niedziela, 25 listopada 2018

Bieganie z polską muzyką: Exodus - The Most Beautiful Day [1980]

Exodus - The Most Beautiful Day [1980]


Tę płytę poznałem dokładnie w ten sam dzień co opisaną wpis wcześniej SBB. Słuchałem ją na przemian z SBB i byłem w szoku, że w Polsce był zespół, który grał coś co można nazwać... neoprogiem (?) na trzy lata przed debiutem Marillion! Oczywiście to nie jest neoprog, ale po prostu "spóźniony artrock" ;) jednak z punktu widzenia słuchacza to nie ma znaczenia.

Biegałem z Exodusem w czwartek wieczorem. Podobno to był ostatni dzień kiedy latarnie nad bajorkiem były jeszcze nie podpięte do prądu. Muzyki zawsze lepiej słucha się po ciemku... The Most Beautiful Day dalej ma swój artrockowy klimat, ale czuć już trochę upływ czasu... Choć Komendarek na klawiszach wyczyniał cuda, to część brzmień, kosmicznych jak na rok 1980, po latach pokryło się mchem.

Nie zmienia to w żadnym razie faktu, że to jedna z najważniejszych dla mnie polskich płyt wszech czasów i miejsce w pierwszej 10-tce zajmuje bezapelacyjnie.

PS. Rytm gitary basowej ze wstępu do tytułowej kompozycji najpierw nakręcił mnie do przyspieszenia do tempa 4:15 a chwilę potem nakręciłem kilometr w tempie 3:47 :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy