Po wykręceniu pierwszych 8-miu kółek dookoła stadionu wyłączyłem endo, dodałem okładkę do treningu, parę minut odpocząłem i ruszyłem na kolejne 8. Tym razem z płytą nr 3 w dyskografii Queen - Sheer Heart Attack
- Ta płyta to przełom. Wszystko jest na niej niby takie samo jak na dwóch poprzednich, ale jednocześnie o klasę lepsze
- Solo gitarowe Briana Maya w rozpoczynającym album Brighton Rock - wymiata
- Killer Queen to pierwszy WIELKI utwór Queen.
- Na tej płycie Farrokh Bulsara naprawdę zaczął być Freddim Mercurym, którego znamy.
- Brian May zaczął grać jak Brian May, którego znamy.
- Są momenty, gdzie wchodzą mi jakieś nuty z wczesnych psychodelicznych Floydów, które podobno na samym początku lat 70-tych Queen ogrywał na koncertach.
- Płyta zaskakująco trzyma się jako całość, jest tutaj więcej utworów bardzo dobrych niż po prostu dobrych
Nie biegałem z tym album po raz pierwszy. Zrobiłem to miesiąc temu, kiedy zastanawiałem się czy kupić winyla z biedronki. Już wtedy zaświeciła mi się lampka, że to świetna muzyka do biegania. Dziś mogę to tylko potwierdzić.
cdn...
RECENZJE PŁYT PRZY KTÓRYCH BIEGAŁEM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz