poniedziałek, 11 lutego 2019

Przyjechałem na Fuertę i się zdziwiłem


42 lata to ten moment w życiu, kiedy jeszcze wszystko przyspiesza, ale wewnętrzny głos coraz częściej mówi "zwolnij". Ferie planowane niby na spokojnie w październiku, ale realizowane w lutym: urodziny, parkrun, Chojnice, Berlin, pobudka, deszcz ze śniegiem, Lauda Air, 4 godziny, bagaże, rent a car.... i ten moment... Trójka dzieci na tylnej kanapie, obok siedzi moja laska, odpalam auto, ruszam.... i wtedy czuję wolność, wakacje, spokój. Uwielbiam prowadzić samochód w miejscach, których nie znam. To jest magiczna mieszanka ekscytacji i jednocześnie wyciszenia. Teoretycznie wiesz dokąd zmierzasz, ale praktycznie nie masz pojęcia. 


Fuerta po pierwszym dniu pokazała swoje dwa oblicza - wschodnie, saharyjskie, dosłownie pełne szerokich plaż z afrykańskim piaskiem naniesionym przez wiatr, oraz drugie, zachodnie, ciemne, wulkaniczne. A pomiędzy tymi dwoma obliczami, na środku wyspy Sergio Leone mógłby kręcić jeden ze swoich westernów. 



Idź pobiegać! Idź pobiegać! - tak mówił mi mój wewnętrzny głos, kiedy tylko rozpakowaliśmy się w naszym wakacyjnym domku. Ta pustynia, to wulkaniczne wybrzeże po prostu magnetyzuje, wysyła zaproszenie, któremu nie można odmówić.

26 stopni, wybiegłem tylko na krótki rekonesans najbliższej okolicy. Fuerteventura to wyspa wiatrów. Na wybrzeżu zebrała się całkiem spora grupka kite'owców. Wioska hippisów, jak dawne Dahab, a w tle słyszę soundtrack do filmu More w wykonaniu Pink Floyd. 

Nie mam pojęcia jakim tempem biegnę, ale po kolejnym kilometrze endo mówi coś o 4:15. Pod nogami wulkaniczny ciemny piasek... Dzisiaj to jest moje ITEN. Choć leży 0 metrów nad poziomem morza, to wywołuje we mnie takie same endorfiny jak wycieczka Antoniego do prawdziwego Iten. Fuerteventura to przecież geograficznie Afryka. To miejsce, gdzie możesz biec szybko, ale nie dlatego, że się gdzieś śpieszysz. 

Pierwszy trening. 6 kilometrów. 26 minut.  Koszulka cała mokra. A w głowie totalny mindfuck. "Lód w leeeecieeee!" albo jakoś odwrotnie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy