piątek, 4 grudnia 2015

Rozwiązanie konkursu - "Szczęśliwi biegają ultra"

"Tato, nie przejmuj się, każdy w szkole wie że rodzice kupują prezenty i można je znaleźć przed gwiazdką a gabinet to miejsce gdzie zawsze wszystko chowacie więc to oczywiste że tam zaczęłyśmy szukać" - moja córka, lat 8

Skoro łamiemy zasady, to łammy je do końca. Rozwiązanie konkursu miało być jutro, ale skoro jest zwycięzca, to po co czekać? Wszyscy jesteśmy ciekawscy i każdy chciałby dostać prezent przed Świętami. Zanim ogłoszę kto wygrał mój konkurs najpierw kilka słów o pytaniach i odpowiedziach.

Pytanie nr 1
To pytanie okazało się nie do końca poprawnie zadane. Bo można było interpretować je jako bieg wspólny - czyli taki, gdzie biegliśmy jedną zwartą grupą. Takim biegiem była wyprawa z Kolana na Hel. Podobno obok Kolana jest gdzieś Niebo i pierwotnie tam miał być start, ale nie znaleźliśmy Nieba i ruszyliśmy z Kolana. Dystans to 147 km. Natomiast najdłuższy bieg, który przebiegliśmy wspólnie - w sensie, że każdy dobiegł do mety, to Łemkowyna Ultra Trail 150 km z Krynicy do Komańczy. Biorąc pod uwagę, że ŁUT ma raczej 147 km uznawałem obie odpowiedzi za poprawne. 


Pytanie nr 2

 Pytanie okazało się banalne. Poniżej zamieszczam tylko linki do każdej z 4 relacji z biegów.


Pytanie nr 3

Większość oczywiście ma rację. Ten bieg mnie wykończył. Tutaj relacja.

Pytanie nr 4



Bieg oczywiście jest w Skórczu, a pytanie było bardziej z geografii, ale ten kto pamięta jak wychwalałem te medale, nie powinien mieć problemu z odpowiedzią. Moja relacja z biegu IV Jezior 2014.

Pytanie nr 5


Trochę oszukałem, bo doskonale pamiętam, jak w tajemnicy przed wszystkimi pojechałem złamać 60 minut na 10 km w Gdyni na biegu Europejskim.


Pytanie nr 6


To było czyste lokowanie produktu :)

Pytanie nr 7


To też jakby lokowanie produktu, choć jestem mile zaskoczony brakiem jakiegokolwiek błędu.

Pytanie nr 8

Będę wspominał te biegi z Rysiem przez całe życie. Naprawdę mamy wielkie szczęście, że akurat taki biegowy "wariat" trafił nam się tak blisko, w zasięgu wyrwania się z pracy samochodem i powrocie trochę po północy z zaliczonym maratonem.

Pełny maraton biegłem 4 razy. Raz zaliczyłem połówkę. Każdy z nich był inny, każdy o innej porze roku. Ten był mój ostatni.


Pytanie nr 9 




Michał zgrał się rytmem z AC/DC i przywalił kopa w znak. TRZY osoby jednak stwierdziły, że zjadł batona ale się nie podzielił :)

Pytanie nr 10


Nikt tego nie wie poza kierowcą. Wydaje mi się, że nie byłem to ja. Do dzisiaj się zastanawiam jak to przeżyliśmy... Tutaj ta wstrząsająca historia



OGŁOSZENIE WYNIKÓW

Książkę "Szczęśliwi Biegają Ultra" otrzymuje, zdobywczyni 10 punktów na 10,  

JUUUUUUUSSTYYYYNNAAAA!!! 

 A że udział brała tylko jedna Justyna, więc wie, że to o Nią chodzi! Nagrodę dostarczę z największą przyjemnością, a z racji, że jesteśmy z tego samego miasta - nawet osobiście. Gratuluję, a raczej dziękuję, za tak dobrą znajomość meandrów grupy Tricity Ultra i mojej biegowej przygody.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy