Wczoraj jednak doznałem tej unikatowej koincydencji za sprawą płyty z muzyką do filmu Blade Runner (1982) w wykonaniu Vangelisa.
Dziwna historia wiąże się z tą płytą. Mimo, że film jest z 1982 roku to muzyka dość długo czekała na swoją premierę. Wtedy (w 1982) ukazał się jedynie soundtrack z utworami Vangelisa granymi przez orkiestrę. Niestety to nie jest absolutnie to samo co duch ukryty w elektronicznej, oryginalnej interpretacji Vangelisa. Futurystyczne Los Angeles nie brzmi dobrze z orkiestrą...
Dwa utwory z Blade Runnera ukazały się po raz pierwszy na składance Themes z 1989 roku. Miałem tę płytę na kasecie. Ale kompletny, oryginalny soundtrack z muzyką Vangelisa ukazał się dopiero w 1994 roku, czyli 12 lat po filmie. Ale wtedy już byłem zbyt daleko w swoich poszukiwaniach muzycznych, aby wracać do tej płyty. Muzykę z filmu słuchałem tylko... raz na kilka lat przy okazji oglądania filmu w TV.
Można więc powiedzieć, że wczoraj tak naprawdę po raz pierwszy posłuchałem jej w całości, bez filmu, jednym ciągiem. I było to dla mnie wybitne przeżycie...
I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die.
LISTA PŁYT PRZY KTÓRYCH BIEGAŁEM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz