Gdyby nie zastępcy, to by dziś parkruna nie było :) Na szczęście Gdańsk-Południe ma bardzo szeroki drugi garnitur wicekoordynatorów i dzisiaj tę zaszczytną rolę piastował Kamil Żmudziński. Niebieska kamizelka na plecy, megafon w dłoń prawą, stoper w lewą i do roboty!
Pogoda dość słaba, jakieś dwa stopnie na plusie, na trasach trochę wody, trochę błota, trochę lodu. Ludzi mniej niż zazwyczaj, bo w TPK biegają TUTa i Grubą Piętnastkę. A jutro jeszcze podobno bieg w Gdyni.
A na parkrunie Gdańsk-Południe tradycyjnie nic wyjątkowego się nie wydarzyło... chociaż nic wyjątkowego - wyłącznie z mojej prywatniej perspektywy. Ale mój punkt widzenia, mój kontekst to tylko jeden z wielu, jeden z 60 różnych kontekstów (57 uczestników + 3 wolontariuszy). W końcu był dziś jeden personal best, dwóch firsttimerów w tej lokalizacji i jeden kompletny firsttimer ever! Dla każdej z tych osób dzisiejszy bieg był z całą pewnością wyjątkowy!
Rozgrzewka z Natalią |
Zdjęcie z wicekoordynatorem przed biegiem :D |
Wicekoordynator po dobrze wykonanej pracy |
PS. Kamil, posłuchaj żony i zrób coś z tą rudo-siwą brodą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz