niedziela, 21 grudnia 2014
Winter Solstice
Zimowe przesilenie to chwila, po której każdy kolejny dzień staje się dłuższy od poprzedniego. Dziś był najkrótszy w roku. Jutro będzie już o ułamek dłuższy i tym samym będziemy zbliżać się wiosny, do biegania za dnia nie tylko w weekend.
Dokładnie pół roku temu z ekipą Tricity Ultra biegliśmy z Gdańska na Hel i wracaliśmy tramwajem wodnym z Helu do Sopotu. 100 km trasy poprzez deszcz. Wtedy noc była najkrótsza. Rozpoczęła się w Sopocie i skończyła na północnych obrzeżach Gdyni. Parę dni temu pierwszy raz usłyszałem i dziś przeczytałem, że kilka osób chce pobiec podobną trasę w lipcu 2015, tylko trochę krótszą bo z Gdyni (około 80km). Fajnie, że poza naszym biegiem dookoła Trójmiasta - Tricity Ultra 80K, zaczyna się dziać coś więcej niż koleżeńskie bieganie ultra po TPK. Może za parę lat południe będzie jeździło na północ tak samo jak dziś my jeździmy na południe?
W sobotę pobiegłem w swoim 32 parkrunie. Czerwona koszulka w 2015 roku jest już na wyciągnięcie ręki. 20 parkrunowiczów zgodnie z gdańską tradycją przebiegło cały dystans tyłem. Ja próbowałem przez pierwsze 20 metrów, ale technika mnie pokonała i resztę przebiegłem tradycyjnie.
Resztę soboty jak lew broniłem swojej budżetowej wyciskarki do soków wdając się w polemikę z autorem artykułu na bieganie.pl.
Dziś rano próbowałem wyjść pobiegać najwcześniej jak się da. Zacząłem wybierać się o 8 rano, ale.... ale trzeba było pobawić się facebookiem i założyć instagrama, potem śniadanie, potem poczekać po śniadaniu, potem jakoś zleciały dwie godziny, potem zacząłem oglądać Taxi, potem pojechałem na chwilkę do Tesco, potem obejrzałem "Małysza", potem obiad, potem spacer z rodziną po Jarmarku Świątecznym w Gdańsku... No i tak ostatecznie z porannego biegania zrobiło się bieganie wieczorne. 8 kilometrów, połowa z nich z deszczem w twarz, ale całość z King Crimson w słuchawkach.
Red - King Crimson to jedna z tych płyt z najwyższej półki, płyt o której nie sposób pisać inaczej niż na poważnie. Starless - 12 minut arcydzieła. Bezgwiezdna noc. Najdłuższa noc w roku. Samotny bieg ścieżką łącząca dwa osiedla. Bez latarni, które mogłyby oświetlić drogę. Na pamięć. Znam każdy krok i każdą nutę. Perfekcyjna para.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wiesz, aż przejrzałam dyskusję odnośnie tego tekstu o super-mega wyciskarce, która kosztuje tyle, że wyżyłabym za tyle pieniędzy na studiach dobrych parę miesięcy.
OdpowiedzUsuńDobra robota.
Swoimi komentarzami podkopałeś autorytet portalu bieganie.pl. Brawo. :)
OdpowiedzUsuńAle absolutnie mi nie o to chodziło. Po prostu ważne jest aby robiąc test napisać kilka słów chociaż o kazdym przedziale cenowym. Na pewno ta droższa wyciskarka jest lepsza od tej tańszej, ale ta tańsza też daje radę. I wyłacznie o to mi chodziło. A przy okazji wyszło, że tekst jest sponsorowany. Autorytetu bieganie.pl to nie podkopało mam nadzieję, bo lubię, czytam i cenię ten portal.
OdpowiedzUsuń