wtorek, 29 września 2015

Kącik biegowego melomana: U2 - October


Pospieszyłem się z tym albumem o 2 dni. Ale mentalnie czuję, że dziś zaczął się październik. Można powiedzieć, że przyszedł w samą porę. W kontekście pogody wrzesień był wyjątkowo udany, a sierpień upalny jak nigdy. Jestem gotowy na kolejny sezon w długich legginsach, na treningi po ciemku niezależnie czy będzie to przed czy po pracy, na wdychanie mroźnego powietrza i puszczanie obłoków pary. Muzyka po ciemku zawsze smakowała lepiej.

niedziela, 27 września 2015

The Baby Wait Ultra 6h - relacja z biegu, czyli kamień, który leży, ale jest twardy


W dwóch słowach o idei. Nie mogę biegać za daleko od domu, bo w każdym momencie możemy jechać na porodówkę. Ale przebiec coś większego przed biegiem ŁUT150, który jest za 4 tygodnie po prostu należało. Dzisiejsza niedziela była jedynym terminem, który pasował naszej czwórce. Ale przy tej okazji zrobiliśmy otwarte wydarzenie na FB, do którego dołączyły (fizycznie) trzy osoby. Biegaliśmy w kółko po 1-kilometrowej pętli dokoła zbiornika retencyjnego Świętokrzyska I.

Zupełnie przypadkiem pod Ostrołęką częściowo w podobnym terminie odbywały się Mistrzostwa Polski w biegu 24-godzinnym w kółko. My wymyśliliśmy coś bardzo podobnego - Mistrzostwa Osiedla w biegu 6-godzinnym w kółko czyli tzw. (używając nomenklatury triathlonowej) 1/4 Mistrzostw Polski w biegu 24-godzinnym w kółko :D

piątek, 25 września 2015

The Baby Wait Ultra

- A gdyby tak pobiegać dookoła zbiornika? Cały dzień! Albo przynajmniej 12 godzin!


Taki pomysł rzuciłem kilka tygodni temu chłopakom z Tricity Ultra. To nic nowego, w pewnym sensie. Jak jest ciemno, zimno i późno lub po prostu nie mam pomysłu na trasę kręcę czasem te kilometrowe kółka dookoła zbiornika. Czasem 5 czasem 10. Najwięcej nakręciłem 30 ale były to takie nieczyste kółka, bo z wypadami na dzielnię aby rozruszać głowę.

Kiedy Scott Jurek opisywał w swojej książce 24-godzinny bieg po ulicznej, kilkusetmetrowej pętli wydawało mi się to chore. Kiedy biegnąc wiosną z Rysiem w Wituni rozgorzała dyskusja o 6 dniowym ultra na Węgrzech (EMU) toczonym także na pętli krótszej niż 1000 metrów - to był już czysty psychiatryk.

Mamy końcówkę września, do Łemkowyny pozostały 4 tygodnie, a moja małżonka jest w 39 tygodniu ciąży. Biegam sobie po osiedlu wieczorami, ale na dalsze eskapady mam zakaz. A jakieś ostatnie przygotowawcze ultra trzeba pobiec. Nie ma innego sposobu niż ... bieganie jak chomik dookoła :)

  • Startujemy w niedzielę, 27 września, o godzinie 7 rano.
  • Kręcimy 1 kilometrowe kółka dookoła zbiornika Świętokrzyska 1.
  • Zapraszamy każdego, kto nie ma pomysłu na niedzielne długie rozbieganie czy krótszy trening, lub po prostu chce nam trochę potowarzyszyć
  • Każdy może pokręcić tyle kółek ile chce
  • Ja deklaruję się, że będę biegał minimum do 13:00 (godzin) i chciałbym zrobić przynajmniej 50 km.... chyba że zostanę wezwany
  • Można dublować
  • Postaram zapewnić wodę oraz elementarny prowiant

wtorek, 22 września 2015

Kącik Biegowego Melomana: David Gilmour - Rattle That Lock


Chyba nie ma co ukrywać, że czekając na nowego Davida Gilmoura każdy z nas zastanawia się jak dużo będzie w nim Floydów. Inna ocena niż przez nomen omen - pryzmat - Pink Floyd jest niemożliwa. Ale takie postrzeganie nie musi być wcale pułapką. Pink Floyd jest już po prostu bezkresny, bo kawałek Pink Floyd jest w każdej wartościowej muzyce jaka tworzy się na świecie. A ja sam mimo mojej ogromnej sympatii dla Rogera Watersa i szaleńczej miłości płyt The Final Cut oraz Pros & Cons of Hitch-Hiking  równie często wracam do A Momentary Lapse of Reason i The Division Bell - nagranych już z Gilmourem w roli głównej.

Po wydaniu w zeszłym roku The Endless River - płyty powstałej jako uczczenie pamięci Ricka Wrighta chyba wszyscy pogodziliśmy się, że to jest już prawdziwy koniec Pink Floyd. Nikt nie oczekuje i nie chce aby jakakolwiek muzyka powstała jeszcze pod tą nazwą. W pewnym sensie zeszło ciśnienie. Gilmour to Gilmour, a Waters to Waters. Każdy z nich jest jest tak samo ważną cegłą w murze z napisem Pink Floyd. A kiedy któryś z nich nagrywa płytę - z nieba pada śnieg, a w domu pachnie choinką.

- Słuchałeś już nowego Gilmoura? - zapytałem w piątek Michała
- Tak, i czuję się jakby była Gwiazdka - odpowiedział.

Bieg Czyste Miasto Gdańsk

Są dwa rodzaje biegów: takie, które są świętem biegaczy i to na nich skierowany jest słup światła z reflektorów, oraz takie, gdzie liczy się festyn, a bieg równie dobrze można by zastąpić konkursem ujeżdżania byków i byłoby tak samo fajnie :)


W ostatnią sobotę głównym bohaterem Święta Południa Gdańska współorganizowanego przez Zakład Utylizacyjny - był festyn. Bieg był jego elementem, ale muszę całkowicie zgodzić się z moją żoną, która skomentowała go takimi słowami:

- Sorry, możesz myśleć co chcesz, ale ja 100 razy bardziej wolę spędzić dzień właśnie tak, gdzie dzieciaki wyskaczą się na trampolinach a woda z saturatora jest za friko niż jechać z Tobą na jakieś zawody gdzie stoimy kilka godzin na linii mety, a jak dziewczynki chcą skubnąć drożdżówkę to jakiś wolontariusz je goni, że mają oddać, bo to są tylko dla "finiszerów".

niedziela, 20 września 2015

A Day At the Races: Tort i Poniewierka



- W piątek jadę na mistrzostwa świata w piłce nożnej do Radomia - powiedział Michał, kiedy dzień wcześniej próbowałem go wyciągnąć na kilkanaście lub więcej kilometrów by potowarzyszyć Przemkowi Ignaszewskiemu w jego biegu z Morskiego Oka na Hel.

- W piątek jadę do Bydgoszczy - powiedział Dominik, kiedy zadałem mu to samo pytanie.

Prawdę mówić trochę bałem się zadzwonić do Stasia, bo pewnie odpowiedziałby mi, że jedzie w bardzo ważnej sprawi do Darłówka... albo do Siedlec. Ale to Stasiu mnie uprzedził i zadzwonił z pytaniem:

- Co robisz w piątek wieczorem? Nagle mi się wszystko ułożyło, bo to był już TEN piątek.
- W piątek spotykam się z Tobą aby pożyczyć Ci swojego powerbanka - odpowiedziałem
- No i zawieść mnie na start do Wieżycy - dodał Stasiu.

Dzieci z Bullerbyn

Dzieci z Bullerbyn w czasie kiedy chodziłem do szkoły było lekturą obowiązkową. Połknąłem tę książkę w jeden weekend. Pamiętam ten stan, kiedy człowiek jest pełen przekonania graniczącego z pewnością, że to właśnie najlepsza książka jaką przeczytał ever. Kilka lat później czułem to samo poznając muzykę Pink Floyd.


Dzieci z Bullerbyn to opowieść o sąsiadach i ich wspólnych przygodach. Jeżeli spojrzelibyśmy na Michała, Dominika, Stasia i mnie z góry zobaczylibyśmy dokładnie to samo. Mieszkamy blisko siebie. Na odległość rozgrzewki przed wspólnym treningiem. Od ponad dwóch lat biegamy razem w bliższej i dalszej okolicy. A jeżeli kiedykolwiek ktoś z nas chciałby zostać politykiem, musiałby sporo zapłacić za milczenie pozostałym. No i odkupić prawa do niewygodnych zdjęć :)

piątek, 18 września 2015

Endomondo zrobiło mnie bez wazeliny...


Endomondo właśnie zrobiło mnie bez wazeliny. Ale nie spodziewałem się niczego innego. Inny scenariusz nie był możliwy. Nie chodzi mi o nowy widok, bo ten jest nawet w porządku. Chodzi mi o wycięcie playlist z funkcjonalności.

W dwóch punktach przypomnę fakty:

1) Końcówka maja 2015 roku i pierwszy redesign endomondo po zakupie duńskiego startupa przez amerykańskiego giganta odzieżowego - Under Armour. Redesign fatalny, bo pełny absurdów na polu użyteczności programu. Więcej pisałem tutaj. Ale po tym co zrobili nastąpiło pospolite ruszenie i w kilka dni "amerykańscy naukowcy" wycofali się z pomysłu. Choć tylko głupi i naiwny myślał, ze na długo.

2) Po miesiącu, pod koniec czerwca 2015 roku dostaliśmy nową, lepszą, poprawioną wersję. Więcej pisałem tutaj. Co najważniejsze - nowa strona była OPCJONALNA! Można było w ustawieniach zostać przy starej i zapomnieć, albo przyzwyczaić się do nowej.

niedziela, 13 września 2015

Bieg o Puchar Decathlonu


Nie zapisałem się na ten bieg. Na pytanie dlaczego odpowiadam, że nie wiem. Ale prawda jest taka, że po prostu unikam ostatnio krótkich, szybkich biegów. Rezultaty pewnie byłyby dalekie od życiówki, a tempo ledwo ledwo poniżej 5min/km. No i bym wszedł w strefę dyskomfortu. A minuta w strefie dyskomfortu jest gorsza niż 50 km w tempie konwersacyjnym.

Bieg o Puchar Decathlonu organizowało Stowarzyszenie Wiszące Ogrody i był to w pewnym sensie "domowy" wyścig Michała. Trasa była dość zróżnicowana, częściowo biegła przez lasy na skraju Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, częściowo dookoła zbiornika Jasień i ścieżkami wzdłuż trasy PKM. Łącznie około 6 kilometrów.

piątek, 11 września 2015

Zbiornik Jeleniogórska (przegląd gdańskich zbiorników wodnych)


Zbiornik "Jeleniogórska" na Gdańskim Ujeścisku (przy Szkole Podstawowej nr 12) zalicza się raczej do tych mniejszych, ale dzięki temu, że jego obwód to niewiele ponad 400 metrów jest idealnym substytutem... bieżni na stadionie. Wiadomo, że kostka to nie tartan, ale przynajmniej jest za darmo i nie trzeba płacić 15 ziko aby pobiegać jak na gdańskiej AWFiS ;) 

Happy Birthday Roger Waters!


Spóźnione, ale szczere :) W ostatnią niedzielę Roger Waters (Mr. Pink Floyd) obchodził 72 urodziny. To największy stąpający to tym świecie artysta. Nie wierzę, po prostu nie chcę uwierzyć, że na jego nową solową, studyjną płytę czekamy już 23 lata. Amused to Death wydana została 1 września 1992 roku. Pamiętam pierwsze dni po premierze, pojechałem z siostrą na 10 dni do Paryża... pierwszy raz w życiu widziałem zachodni świat. Wtedy to był gigantyczny szok. Ale i tak spędzałem całe popołudnia w Virgin Recors Store na Polach Elizejskich słuchając w kąciku, na słuchawkach, Amused To Death...

niedziela, 6 września 2015

"50 maratonów w 50 dni" - recenzja


Jeżeli mielibyśmy opisać Deana jednym zdaniem pewnie powiedzielibyśmy: "To ten, co zamawiał sobie pizze w trakcie biegu". Taką właśnie sceną rozpoczyna się jego pierwsza książka - Ultramaratończyk.  Dwa lata temu przeczytałem ją jednym tchem. Była napisana lekkim językiem, świetnie przetłumaczona, praktycznie strona po stronie płynęło się z Deanem pochłaniając kolejne kilometry jego ultradystansów. Zapamiętałem go jako sympatycznego gościa, który co prawda nie wygrywał tylu biegów co chociażby Scott Jurek oraz z tuzin innych biegaczy, którzy nigdy nie napisali o swoim życiu książki. Ale potrafił znacznie lepiej niż inni się sprzedać. Może nie tylko siebie - ale całą dyscyplinę jaką reprezentuje. Śmiałem się nie jeden raz z Dominikiem, że skoro nie jesteśmy dość dobrzy w klasycznym bieganiu, trzeba wymyślić coś na tzw "karnazesa"  czyli np. stworzyć kategorię facetów w wieku 35-40 lat w żółtych skarpetkach z Lidla biegających w niedzielny poranek dookoła jeziora Otomińskiego. I oczywiście wygrać tę kategorię! :)

czwartek, 3 września 2015

Zbiornik Świętokrzyska II (przegląd gdańskich zbiorników wodnych)


Zbiornik Świętokrzyska II leżący przy osiedlu Pięciu Wzgórz to największy tego typu akwen w Gdańsku. Jego obwód to 1 kilometr i 299 metrów. Obudźcie mnie w środku nocy a będę w stanie mnożyć tę wielkość przez wszystkie wartości. Obiegłem go dosłownie tysiące razy. Ten zbiornik wychował mnie jako biegacza i jest ojcem chrzestnym nazwy mojego bloga.

Przeprowadziłem się na to osiedle w 2006 roku. Przez kolejne 7 lat widziałem go przez okno. Ale ile razy okrążyłem? Kilka razy na rolkach (niestety jazda po kostce sprawiła, że rolki szybko poszły na półkę). Kilka razy na spacerze z wózkiem, potem za rączkę, kilka razy goniąc za rowerkiem. W tym zbiorniku nawet wykąpałem się kiedyś o 2 w nocy w ramach świętowania przyjścia na świat mojej pierworodnej córki.

środa, 2 września 2015

Zobaczyć Zalew Zegrzyński...

Czasami człowiek żyje w kompletnej ignorancji i tylko przypadek potrafi wykoleić pociąg fałszywego myślenia z torów po jakich porusza się latami. Na jakiej rzece leży Zalew Zegrzyński??? Zawsze wydawało mi się, że leży na Wiśle. Ale to głęboka nieprawda... bo leży na Narwi.