poniedziałek, 26 września 2016

Kącik biegowego melomana: Emerson, Lake & Palmer - Pictures at an Exhibition

Pamiętam czasy mniej więcej końca mojej podstawówki, rok 1989, na straganach kwitł wolny rynek, a na osiedlu rządził ten, co miał nowe spodnie typu "piramidy". W tych czasach, pewnego dnia ktoś przyniósł do szkoły jakiś stary katalog z modą sprzed  kilkunastu lat i dosłownie zaśmiewaliśmy się turlając po podłodze oglądając panów pozujących w tzw "dzwonach". Wtedy wydawało mi się, że obciachowa moda staje się obciachową raz na zawsze i nigdy nie powróci na top. Jak bardzo się myliłem miałem przekonać się już kilka lat później, kiedy Oliver Stone wylansował powrót na flower-power filmem The Doors. Dzwony wróciły.

niedziela, 25 września 2016

Jak przebiec 30 km po kolbudzkich lasach i wypić cydr na śniadanie


Człapaliśmy sobie z Dominikiem jarem Raduni zastanawiając się czy chce nam się robić dziś dystans bliżej 20 czy raczej bliżej 30 kilometrów.

- Może nie róbmy całej 30-tki - powiedział Dominik

Nie było już ani śladu porannego chłodu. Po wyjściu z gęstwiny jaru, strzepaniu gałązek z włosów i wyminięciu kilku ponurych wędkarzy, którzy nie odpowiadali na miłe słowo powitania Dominik kontynuował:

- Nie mam nic do picia... 

sobota, 24 września 2016

Parkrun Gdańsk-Południe #8 czyli gra zespołowa

Paweł Marcinko dziś nas zawiódł ;) nie ma jeszcze zdjęć z biegu, więc wrzucam z after party.

Sobota, godzina 8:30. Do mieszkania Kamila wchodzi Marcin* ubrany na sportowo i mówi:

- Hej Kamil, to jaką dziś mam przyjąć taktykę, aby pokonać Kreskę? 

* * *

16 km od zbiornika retencyjnego Świętokrzyska II, na parkrunie w parku Reagana Dominik Szwed zostaje najmłodszym biegaczem w Polsce z koszulką Parkrun 100. Składamy gratulację na odległość i ustawiamy się na starcie. Wśród 70 biegaczy ponownie ekipa The Good, The Bad and The Ugly, czyli Kamil, Dominik i ja z naszymi pierworodnymi. 

czwartek, 22 września 2016

Eksperyment "low carb" - czyli co zrobiłem źle...

"Skoro pomimo tylu przebieganych km dalej walczysz z wagą chyba typowe wysokowęglowodanowe diety nie są dla Ciebie odpowiednie... Biegam połowę mniej na paleo low carb i walczę żeby utrzymać wagę i nie chudnąć pomimo zjadania ogromnych, tłustych posiłków. Tylko, że przestawienie się na low carb to zupełnie inny rozkład posiłków i uczenie się biegania od nowa (tętno mocno wzrasta), no i oczywiście można zapomnieć o wegetarianizmie i każdym słowie Jurka. "
GaGaV8 

Taki komentarz wpadł na mojego bloga tydzień temu pod jednym z wpisów gdzie użalałem się nad sobą i swoim brazylijskim serialem pt. "Walka z wagą jest trudna". Dzisiaj dostałem kolejny od tego samego autora i pomyślałem, że może warto podzielić się szerzej fragmentem mojego doświadczenia z dietą low carb.

 
Epizod 1 - dawno dawno temu

poniedziałek, 19 września 2016

Kącik biegowego melomana: Suzanne Vega - 99.9 f°


Jest wrzesień 1992 roku. Pierwszy raz w życiu wyjechałem na "zachód". Kuzynka zaprosiła mnie i siostrę na kilkanaście dni do Paryża. Mam 15 lat. Oczywiście robią na mnie wrażenie wszystkie zabytki i muzea, sieć metra i witryny w sklepach. Ale jest jedno miejsce w całym Paryżu, które całkowicie mnie paraliżuje ze szczęścia. Do tego stopnia, że błagam starszą siostrę, aby na jeden pełny dzień mnie po prostu tam zostawiła, poszła robić co chce i wróciła wieczorem. Tym miejscem jest gigantyczny, piętrowy Virgin Megastore na polach elizejskich.

niedziela, 18 września 2016

II Bieg Czyste Miasto Gdańsk - relacja


Czyste Miasto Gdańsk to nie tylko bieg open. To przede wszystkim impreza o charakterze rodzinnym - w pewnym sensie - sąsiedzkie spotkanie. Podobnie jak rok temu można było dostać za friko dowolną ilość wody z saturatora, dzieciaki na szkolnym boisku mogły korzystać z trampolin, zjeżdżalni. Było malowanie twarzy, twister i mega jenga. No i jeszcze 8 biegów dziecięcych w kategoriach wiekowych od lat 3 do 15.

Bieg w kategorii open był tylko dodatkiem. Bo celem nie było ściągnięcie pod SP12 najlepszych biegaczy, ale zmotywowanie jak największej liczby rodzin do wyjścia z bloków i spędzenia soboty wspólnie na tej imprezie. I to się na pewno udało. Łącznie (wszystkie kategorie) wystartowało 550 osób z czego 2/3 to dzieci. I to nie tylko dzieci "biegających rodziców", a praktycznie wszystkich sąsiadów. 

sobota, 17 września 2016

Parkrun Gdańsk-Południe #7 - czyli nieoficjalne mistrzostwa SP12


Pod koniec lat 90-tych Tomek Beksiński w Trójce pod Księżycem za każdym kiedy tylko w TVP emitowany był odcinek Bonda (oczywiście z jego tłumaczeniem) odtwarzał muzykę z tego filmu w radio. Seria nazywała się "Bond w Jedynce - muzyka w Trójce".

Takie skojarzenie nasunęło mi się kiedy w kolejną sobotę zasiadłem do opisania dzisiejszego biegu. "Jest parkrun - jest wpis na blogu".

środa, 14 września 2016

Bieg Czyste Miasto Gdańsk 2016 [ta sobota!] - zapowiedź


Kiedyś napisałem (z okazji inauguracji cosobotniej serii biegów parkrun pod moim oknem), że biegałem wokół tych zbiorników zanim jeszcze zaczęło to być modne :) I dlatego nic a nic mnie nie dziwi, że kolejne zawody są organizowane właśnie tutaj.

Mam na myśli Bieg Czyste Miasto Gdańsk. Nawet nie tyle sam bieg, a całą familijną imprezę z bieganiem w tle. Rok temu dorośli biegli kilka pętli dookoła małego stawiku przy Jeleniogórskiej. W tym roku pętla została wydłużona, pociągnięta spod Szkoły nr 12 aż na Osiedle Pięć Wzgórz i okrąża oba zbiorniki Świętokrzyska 1 i Świętokrzyska 2.

Thule Sapling Elite - najlepsze nosidełko turystyczne?

Od 1,5 tygodnia noszę się z opisaniem mojej przygody z tytułowym nosidełkiem dla dzieci. Tytuł tego wpisu jest dość symboliczny, bo jest parafrazą wczorajszego postu Olgi Łyjak dotyczącego kijów do biegania. Po wpisie Olgi przez forum ultrarunning przetoczyła się burza, w efekcie której Olga napisała jeszcze jeden wpis mniej więcej o tym co może reklamować blogger i czy może być nierzetelny. Wtedy wirówka zakręciła się jeszcze bardziej :)


niedziela, 11 września 2016

Parkrun Gdańsk-Południe #6

Obiecałem sobie na samym początku, kiedy dowiedziałem się, że parkrun będzie w mojej dzielnicy, że będę go propagował pisząc po każdym biegu choćby krótką notkę na temat tego dnia. Czasem pochodną takiego wpisu jest historia 50 zaliczonych biegów z cyklu parkrun, a czasem po prostu historia dobrego, sobotniego poranka.

Nie mogę powiedzieć, że biegałem solidnie przez ostatni tydzień. Raczej przerażony nagłym początkiem roku szkolnego rozpocząłem to, co wszyscy rozsądni rodzice robią miesiąc wcześniej - czyli remont w pokojach dzieci. Mój trening w tym tygodniu składał się głównie z tabaty - albo z Dominikiem na osiedlowej siłowni pod chmurką - albo przy wnoszeniu ~30kg paczek z IKEI na trzecie piętro bez windy. 20 sekund marszu. 10 sekund odpoczynku. I tak osiem razy.

- Kreska, śpisz? - zapytałem delikatnie, wiedząc, że wspólne skręcanie nowych biurek do 23:45 poprzedniego dnia może być dobrym tłem do takiego pytania o 8:10
- TAK ŚPIĘ!
- OK, to idę dziś sam na parkruna
- AAAAaaaa nie, to nie śpię!!!!


niedziela, 4 września 2016

Parkrun nr 50 czyli krótka historia czerwonej (i białej) koszulki

- Nikogo tu nie znam - powiedziałem do mojej żony
- Udawajmy, że po prostu przyszliśmy się pobawić z dziećmi na placu zabaw - dodałem - a jak wszyscy wystartują, to ja pobiegnę za nimi.


Tak się czułem i mniej więcej taki dialog z żoną przeprowadziłem 25-tego maja 2013 roku przed startem 70-tego biegu Parkrun Gdańsk. Biegałem od niecałego roku, głównie dookoła zbiornika retencyjnego Świętokrzyska 2 i tylko raz wcześniej wychyliłem nosa poza własne podwórko - na Bieg Europejski w Gdyni parę tygodni wcześniej.

sobota, 3 września 2016

Parkrun Gdańsk #235


Dziś nie było parkruna pod moimi drzwiami. Dziś biliśmy rekord frekwencji w Parku Reagana. Człowiek łatwo się przyzwyczaja do dobrego i fajnie jest wyjść z domu o 8:50, ale tym razem nadrzędna idea zwyciężyła z lenistwem i zwlekliśmy się z łóżka pół godziny szybciej.

Pogoda świetna, bo około 16 stopni i niebo w pełni zachmurzone. W głębi duszy byłem spokojny o to, że wspólnie z Kreską złamiemy tempo 7:00 min/km i zrobimy jej personal besta, ale to co się wydarzyło dalej nawet mnie zaskoczyło.