poniedziałek, 23 lipca 2018

Karl Meltzer: Pobić rekord


Jesienią tego roku ukaże się w Polsce tłumaczenia nowej książki Scotta Jurka - North. O tym jak pobił rekord na Appalachian Trail, czyli szlaku pasmem górskim biegnącym przez kilka stanów wschodniej części USA o długości 3524,5 km. W 2015 roku zajęło mu to 46 dni i 8 godzin. Pamiętam jak wtedy śledziłem trasę Jurka i trzymałem za niego kciuki.

Będzie z tego książka! - już wtedy to było oczywiste. I faktycznie Jurek napisał tę książkę, ale kiedy trafiła ona na półki, to rekord szlaku nie należał już do Scotta. Rok później, w 2016 roku w 45 dni i 22 godziny przebiegł go Karl Meltzer.


Szlak przez Appalachy to taki amerykański Główny Szlak Beskidzki, tylko jak przystało na Amerykę trochę dłuższy.

Kilka dni temu postanowiłem zrobić to, co ostatnio robię raz na kwartał, czyli odpalić Netflixa i zastanowić się dlaczego schodzi mi co miesiąc abonament z karty. Seriali nie oglądam, nie jestem w stanie, koszmarnie mnie nudzą. Zatrzymałem się na 3 sezonie Doktora Housa i 8 sezonie Miasteczka South Park i od tego czasu kompletnie NIC nie zaintrygowało mnie dłużej niż 15 minut. Za to kilka razy zdarzyło mi się obejrzeć ciekawe dokumenty na tejże platformie i jest to jeden z powodów (poza tym, że dzieciaki coś tam oglądają) dla którego trzymam ten abonament.

No i tak klikam sobie netflixowe sugestie pod hasłem "obejrzałeś kiedyś Barcaly's Marathon więc może obejrzyj.... Karl Meltzer: Made to be Broken"

No i obejrzałem. Dokument jest krótki, przez 40 minut pokazuje kolesia, który biegnie przez las i góry i praktycznie cały czas: biegnie, je, śpi, biegnie, je, śpi, czasem się potknie, czasem okłada lodem, ale głownie biegnie i je.... ale jest przez to niesamowicie fascynujący!

Dla ludzi "z zewnątrz" taka fascynacja filmem, w którym przez 40 minut nic się nie dzieje (z ich perspektywy) musi mieć w sobie coś co najmniej dziwnego. Dla mnie to jest oglądanie jak ktoś spełnia marzenie. Jak współpracuje ze swoim supportem w postaci najlepszego kumpla, żony, oraz OJCA (!!), którzy jeżdżą za nim amerykańskim vanem wyposażonym przynajmniej tak jak porządny osiedlowy sklepik...

A Karl Meltzer przez 45 dni biegnie, je i śpi. Na filmie jednak głównie je, bo większość ujęć jest na przepakach :)


Akurat tego kurczaka wcinał w mega dołku kilka dni przez końcem biegu, kiedy miał 12h wirtualnej straty do Jurka. Kurczak chyba pomógł, bo ostatecznie w 2016 rok Karl Meltzer został rekordzistą szlaku.

Dla tych co mają Netlixa film jest do zobaczenia tutaj:

https://www.netflix.com/title/80233478


* * *

Jako postscriptum tego wpisu dodam tylko, że w 2017 roku kolejny rekord trasy zrobił Joe McConaughy robiąc ostatnie 111 mil jednym, 37-godzinnym ciągiem. Urwał z rekordu następne kilka godzin i wynosi on dziś 45 dni 12 godzin 15 minut. 

Zobaczymy czy tym razem, czyli w 2018 roku zamierzy się na niego kolejny śmiałek... 

2 komentarze:

  1. Też to oglądałem na netfliksie. A ostatnio trafiłem tam na
    https://www.imdb.com/title/tt2400291/ - jeszcze nie skończyłem, ale początek interesujący.

    OdpowiedzUsuń

Podobne wpisy