Kolejnym zbiornikiem wodnym w Gdańsku, który czasami wplatam w moje biegowe ścieżki jest niewielki zbiornik leżący w Jarze Wileńskim pomiędzy osiedlami Chełm i Piastów. Prywatnie nazywam go zbiornikiem imienia Waldka Misia, bo ten ex-ultras ;) a obecnie triathlonista wielokrotnie trenował podbiegi na przyległych do zbiornika schodach. Sam także w ramach przygotowań przed Łemkowyną w 2014 roku kilkunastokrotnie się tutaj pojawiłem właśnie z powodu schodów, które liczą dokładnie 97 stopni. Pokonanie ich 10 razy w górę i w dół w ostrym tempie potrafi dać w kość lepiej niż interwały+siła razem wzięte.
Te schody to naprawdę dobry pomysł na krótkie zimowe dni, kiedy budzisz się i jest ciemno, wracasz z pracy i znów jest ciemno. W takie dni ciężko poza weekendami znaleźć czas i motywację na bieganie górek w TPK, a takie schody są zawsze pod ręką (nogą).
Zbiornik jest oświetlony, więc dodatkowo nogi się w nocy raczej nie skręci. Sama pętla dookoła zbiornika to 440 metrów, ale włączając w nią schody + dobieg, trasa robi się niemal kilometrowa. Poza schodami i oświetleniem mamy tutaj plac zabaw, siłownie na świeżym powietrzu oraz boisko wielofunkcyjne.
- ruch na szachownicy
- kółko dookoła zbiornika
- seta
Parametry techniczne:
- obwód: 440 m
- powierzchnia: 1,0 ha
- nawierzchnia: kostka.
- oświetlenie: tak
O innych zbiornikach w Gdańsku piszę tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz