Trasa z Nieba do Piekła bardzo fajnie wyglądała na mapie. Poza tym łatwo do niej stworzyć legendę. Gorzej, kiedy rano okazało się, że nie ma żadnej tablicy z napisem "Niebo" a tylko dużo mniej wzniosłe "Kolano". Z Kolana do Piekła w sumie też ciekawie brzmi...
Rozpoczęliśmy w sobotę o 9:00 rano. Dominik, Jarek, Michał i ja. W najdłuższy dzień roku i najkrótszą noc. Przed nami było ponad 140 kilometrów biegu po pięknych kaszubskich drogach. Do celu dotarliśmy następnego dnia po ponad 25 godzinach przygody.
Zanim opiszę fakty, emocje i refleksje związane z tym biegiem tradycyjnie zapraszam do obejrzenia 3-minutowej relacji w postaci ruchomych obrazów:
Wykop w znak na końcu filmu najlepszy. :)
OdpowiedzUsuńKrzysiek