czwartek, 24 stycznia 2019

Z tego świata każdy ma tyle, ile sobie weźmie.

Na każdych studiach technicznych są obowiązkowe zajęcia humanistyczne. Studenci w większości traktują je jak zło konieczne, ale ja miałem sporą frajdę uczęszczając za zajęcia z filozofii. Oczywiście ledwie liznąłem tematu i liczę, że porządnie przyswoję całą akademicką naukę na emeryturze, jednak filozofia niezależnie od poziomu wiedzy na jej temat jest elementem naszej codzienności. Dokładnie tak samo jak fizyka. Nie trzeba kończyć studiów ścisłych aby jabłko spadło na ziemię pod wpływem siły grawitacji. Również studia nie są potrzebne aby z tego świata mieć tyle, ile sobie weźmiemy.


Po tym długim wstępem chcę poświęcić kilka zdań na temat przygody człowieka, którego blog obserwuję z wypiekami na twarzy. Podobno żaden wiatr nie jest pomyślny dla okrętu, który nie wie do jakiego portu płynie. Antoni chyba doskonale wie, do jakiego portu płynie a pomyślne wiatry pełną siłą prują w jego żagle.

Ten skurczybyk wrócił właśnie z obozu treningowego w Iten! Tak, w TYM Iten. Nie podpoznańskim, ani nie tym na zbiornikach retencyjnych na południu Gdańska.

Nie jestem w stanie napisać nic więcej sensownego, bo kipi we mnie pozytywna zazdrość. Oddaję więc głos Porannemu Biegaczowi. Jego kenijskie przygody to lektura obowiązkowa. Z największą przyjemnością linkuję każdy wpis jaki pojawił się na blogu Antoniego.

  1. O tym jak wierszem oznajmił małżonce, że jedzie do Kenii.
  2. O tym jak zobaczył żyrafę
  3. Wielki Rów Afrykański robi wielkie wrażenie nawet na fotkach
  4. Tajemnice Iten
  5. Praca nad szybkością i zdjęcia jedzenia, których nie wolno oglądać na głodniaka
  6. Magiczny Las
  7. Dużo zdjęć wywołujących jeszcze więcej zazdrości
  8. Antoni zrobił pranie i poszedł pobiegać sam po Iten
  9. Jeszcze więcej zdjęć wywołujących zazdrość
  10. Łazungu, Łazungu
  11. O tym jak Antoni jechał motocyklem na stopa, aby pobiegać.
  12. Pożegnanie z Afryką

I podobno to nie wszystko, podobno jest jeszcze kilka nienapisanych opowieści. Czekam na nie niecierpliwie. 

2 komentarze:

  1. Hej! Oddałeś mi głos, a mnie z zaskoczenia aż odebrało mowę:) Powrót do rzeczywistości po 2 tygodniaw Kenii jest totalnym szokiem - dobrze, że podczas lotów zdążyłem zrobić robocze notatki, bo wszystko bym zapomniał:)

    Zacznę się zgłaszać po tytuły wpisów - są rewelacyjne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie śpiesz się :) Teraz przez kilka dni skup się na mówieniu wierszem, a potem zrobisz podsumowanie na blogu.

      Usuń

Podobne wpisy