W związku z tym, że ten rodzaj rywalizacji się właśnie zakończył - trzeba było rozdać dyplomy i nagrody za ostatni, niepełny rok naszego biegania po zbiornikach Świętokrzyska II i Świętokrzyska I.
I tak:
Na początek niespodzianka, w kategorii podziękowań za pomoc w organizacji parkuna nagrodę-dyplom dostaje.... La La Land!!
Ryan Gosling i Emma Stone już zdążyli się przebić przez zgromadzoną publiczność i dziękować Tobiaszowi, kiedy Paweł Marcinko zaczął nerwowo szarpać Tobiasza za rękaw aby dokładnie przeczytał co było na dyplomie... Tobiasz czyta jeszcze raz i okazuje się.... że TO JA! TO JA zdobyłem ten dyplom!!
Razem ze mną na parkrunowej ściance stanęli: Maciej i Krzysztof Posyniak, Leszek Cudnowski oraz Agnieszka, Pola i Robert Stencel
Następna kategoria to nasi Juniorzy:
W kategorii Junior-Kobieta podium wyglądało następująco:
- Krescencja Kaszkur
- Pola Stencel
- Gosia Garniewska
- Karol Żmudziński
- Adam Paprocki
- Oskar Kaczmarski
Następna kategoria, to Seniorzy:
Wśród Seniorów-Kobiet podium wyglądało tak:
- Dorota Grzegorczyk
- Agnieszka Stencel
- Magda Grzywacz
- Krzysztof Klawikowski
- Roman Waldowski
- Łukasz Pomagruk
Ostatnie parkrunowe drzewka przeszły do historii...
* * *
Pogoda na bieganie była dzisiaj świetna. Temperatura około 7 stopni, nie wiało za bardzo, nie było ani resztek lodu ani większego błota na trasie. Po ostatnich dość wolnych biegach kiedy trafialiśmy na metę raczej w okolicach 35 minut dziś z Kreską trochę przyspieszyliśmy. Tempo w okolicach 6:20 min/km było całkiem przyzwoite i nie było w nim miejsca na marszobiegi. Udało się nawet na trasie wyprzedzić parę osób... ale i tak najlepszy był finisz :) Kiedy na ostatniej prostej zacząłem motywować Kreskę do szybszego biegu... kilka słów motywacji dorzucił także przebiegający akurat w tym samym miejscu i biegnący w tym samym kierunku sam ... czterokrotny mistrz świata, złoty medalista olimpijski z Pekinu, wioślarz, minister sportu i turystyki... Adam Korol.Kiedy Adam Korol zdobywał swój złoty medal olimpijski Kreska miała ledwie rok, więc raczej tego nie pamięta ;) ale kilka słów motywacji sprawiło, że finisz był szybki i mistrz świata został z tyłu :D
Czy trzeba coś więcej aby zostać bohaterem dnia niż pokonanie samego mistrza na finiszu, odbiór medalu za rok 2017 od parkruna i bycie córką autora tego bloga? :D
Gratuluję Ci Kreska z głębi serca, że niezależnie od pogody jaką mieliśmy za oknem, dzielnie wstawałaś w sobotę o 8:00 rano i najwytrwalej ze wszystkich chodziłaś ze mną na poranne 5 km.
Na mecie czekała na nas reszta rodziny, których debiuty w tym sobotnim biegu zbliżają się milowymi krokami. Na razie objadali się pysznymi rogalikami, które ktoś przyniósł na metę :)
* * *
Na koniec jeszcze jedna rzecz. Tobiasz i Leszek przebiegli dziś swój 100-tny bieg parkrun! Mówiłem Wam Panowie tyle razy, żebyście nie robili tego dzisiaj, bo szans na zostanie bohaterem dnia i tak nie będzie :) Pozostają Wam jedynie moje gratulacje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz