Halo, halo! Napinałem tę cięciwę przez 4 miesiące, a gdy tylko puściłem wróciłem na miejsce startu jak piłeczka na gumce. Major Tom to ground control... macham z oddali... my circuit's dead, there's something wrong
Kilka miesięcy temu, częściowo w ramach motywacji samego siebie, a częściowo w ramach pamiętnika biegowo-wagowego, opisałem moje wahania wagi przez ostatnie lata:
Najlepsza dieta, to taka, w której potrafimy wytrwać.
Założyłem wtedy, że do końca czerwca, początku wakacji, albo Sudeckiej 100-tki wchodzę w reżim treningowo-dietetyczny: