sobota, 5 sierpnia 2017

Parkrun Gdańsk-Południe #53 - Powrót Adama


  1. Ponieważ zawitał do nas po długiej przerwie Pan Adam Baranowski, pozwolę sobie na jego cześć opisać dzisiejszy parkrunowy bieg - w punktach.
  2. Pan Adam ostatni raz biegł u nas tak dawno temu, że nawet nie pamiętam. I to chyba nie tylko ja bo dziś do Adama pozostali uczestnicy zwracali się per Pan.
  3. Pan Adam zapomniał też jak to jest zająć ulubione przez niego miejsce - czyli drugie - i mówiąc prawdę wprost Pan Adam dał ciała i był dziś trzeci ;)
  4. Wygrał Piotr a drugi był Dariusz.
  5. Na dzisiejszy bieg zawitał do nas kolega z Leszna. Chcieliśmy być mili i pozwolić mu zając miejsce na podium, ale znów Pan Adam nie zrozumiał naszych intencji i sam na to miejsce wskoczył. 
  6. Odwiedził nas także kolega z Ełku. Umówiliśmy się, że będzie szczęśliwy z ósmego miejsca i tak też się stało.
  7. Był także dwóch parkrunowych globtrotterów z Konstancina, a jeden z nich zrobił dziś 25-tą lokalizację parkrunową oraz swój 100-tny bieg!!! 
  8. Generalnie było dziś baaaardzo dużo nowych twarzy. Na 71 zawodniczek i zawodników aż 22 osoby biegło tutaj po raz pierwszy!
  9. Spośród tych, co biegli po raz pierwszy było też kilka znanych twarzy, w tym Waldek Mis, podjął wyzwanie i zjawił się na starcie biegu kończąc go w pierwszej dziesiątce. Chciałem sobie nawet zrobić selfie z Misiem lustrzanką ale nie trafiłem :D
  10. Ja dziś dałem się namówić Kamilowi, który kilka dni temu biorąc ze mnie przykład wyrżnął się na rowerze ścierając łokieć i kolano, na wolontariat. W sumie za tydzień Chudy Wawrzyniec więc chwila odpoczynku po 3 miesiącach nic nie robienia się przyda :)
  11. W trakcie biegu starałem się robić zdjęcia, ale pod koniec zagadał mnie jeden z biegaczy i zaczęliśmy toczyć dyskusję na jeden z najważniejszych i najbardziej spornych tematów w hermetycznym światku prog-rocka. Czy Marillion było lepsze z Fishem czy z Hogarthem? :) Na szczęście udało nam się znaleźć płaszczyznę porozumienia zgadzając się na to, że Camel w Bydgoszczy na trasie Rajaz zagrał fenomenalny koncert w nieistniejącej już hali Astorii.
  12. Bohaterów dzisiejszego dnia mogłoby być wielu, ale moje wybory nigdy nie są sprawiedliwe, obiektywne ani oczywiste. Tytuł ten wędruje dziś na zachętę dla Waldka Misia, co by nas częściej odwiedzał :)

A tutaj wszystkie zdjęcia jakie zrobiłem:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy