Mój 16-sty parkrun. Jeszcze 34 i będzie koszulka :) Patrząc na rewelacyjną pogodę za oknem namówiłem rodzinę na parkrunowy wyjazd w komplecie. Co więcej, po raz pierwszy w tym roku pobiegłem tylko "na gaciach". Czekam na oficjalny czas (cały parkrun kibicuje stoperowi!:)) ale coś mi się wydaje, że tylko kilka sekund zabrakło mi do parkrunowego PB.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o targowisko na przymorzu i o sklep Zielono Mi na Morenie po jarmuż i zainspirowany przepisem z netu na chipsy z jarmużu zaraz przystępuję do przetestowania tej przekąski.
Poniżej kilka zdjęć z biegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz