niedziela, 26 stycznia 2020

Vaporfly Nike - doping technologiczny?

fot: Tomek Bagiński (tommibagins.pl)

Jestem fanem Roberta Kubicy i ze smutkiem oglądałem ostatni sezon F1 patrząc jak walczy o honor swoim złomkiem od Williamsa. I w mojej głowie, podobnie jak w milionach innych pojawiała się smutna myśl: "gdyby wsadzić go do Mercedesa, to by innym pokazał jak się jeździ!"

Czy za kilka lat podobne zdanie padnie w kontekście biegania? Brzmi to trochę jak futurystyczny świat z Odysei Kosmicznej 2001 (o shit! to była projekcja na 19 lat temu!). Ale wyobraźmy sobie, że nie następują żadne regulacje techniczne ciała lekkoatletycznego i po sub2h w laboratoryjnych warunkach rozpoczyna się wyścig zbrojeń.

W tej chwili Nike zbiera całą pulę. Marketingowo zostaliśmy rozegrani jak lemingi. Nike zrobiło buta, który dodaje nam teoretycznie kilka sekund na każdy kilometr poprzez odzyskiwanie energii sprężystej przez zaszytą w bucie płytką węglową. Ale uwaga! Ten but odzyskuje te kilka sekund tylko przez 200 mil. Chcesz bić rekordy? Kupuj nowe Nike na każdy maraton!!

Nie chcę tego podważyć. Co więcej - wierzę, że tak właśnie jest. Co jeszcze więcej - to jest absolutnie legalne, bo nie ma przepisów, które by tego zabraniały. A fizyka na to pozwala. Biegacz nie czerpie energii z zewnątrz, nie ma żadnych akumulatorów i silniczków - po prostu węglowa płytka minimalizuje straty energii i więcej niż do tej pory energii traconej na lądowanie - oddaje w odbiciu.

(dygresja: A co gdyby technologicznie móc zmieniać współczynnik tarcia w butach? Magicznym guzikiem na zbiegach współczynnik tarcia podeszwy byłby zmniejszany tak jak w systemie DRS, który zmniejsza opór powietrza na tylnym skrzydle w bolidach F1 na prostych [kosztem niepotrzebnego wtedy docisku]. Biegacz ślizgałby się z każdej górki jak narciarz z prędkością powyżej przelotowej Bolta na 100 m. Czy dziś ślizganie się na biegach jest zabronione? Czy można się prześlizgać 10 metrów na łemkowskim błocie bez dyskwalifikacji?)

Wczoraj Dominik podesłał mi link do artykułu na reutersie.

Athletics body to tighten rules after Nike's Vaporfly helps records tumble


W skrócie:
  • Debata o "doping technologiczy" wywołana przez sub2h w maratonie przez Nike Vaporfly wrze.
  • World Athletics do końca stycznia ma ogłosić swoje wnioski z przeglądu technologii stosowanej w bieganiu.
  • Najprawdopodobniej będzie to wyglądało tak: jeśli chcesz poprawić swój rekord w technologicznym dopingu - droga wolna. Ale jeśli chcesz aby był to oficjalny rekord - musisz się dostosować do regulacji. Czyli 99,9% amatorów 3-ko i 4-ko łamaczy będzie miało drogę wolną, a ten mikropromil potencjalnych 2-ko łamaczy będzie musiało przechodzić procedury jak Stoch i Kubacki z kombinezonem.
  • Nike na to: "nie tworzymy żadnych butów do biegania, które zwracają więcej energii niż zużywa biegacz" - to prawda, ale Alberto Tomba i Rafał Majka też nie czerpią energii z zewnątrz (energia słoneczna, baterie, silniki spalinowe, inne zewnętrzne reakcje chemiczne) a są szybsi od Bolta.
  • Aktualne przepisy mówią, że but nie może być skonstruowany w sposób zapewniający sportowcom wszelką niesprawiedliwą pomoc lub korzyść. Pytanie jaka korzyść jest niesprawiedliwa?
  • W skoku w dal jest określona grubość podeszwy ale w bieganiu takich regulacji nie ma.
  • Yannis Pitsiladis, profesor sportu. powiedział, że jeśli World Athletics nie zrobi nic, aby zatrzymać takie postępy: „konsekwencją będzie raczej wyścig między producentami niż wyścig między sportowcami”.
  • Strava w przeglądzie za 2019 rok ogłosiła, że mediana czasu maratonu dla biegaczy w modelu Vaporfly Next% była o 8,7% szybsza niż w przypadku biegaczy noszących drugi najszybszy but, Adidas Boston. Tomek Bagiński też się przesiadł z Bostonów i też zrobił ~8,7% szybciej, prawda? :) 
  • "Jeśli przyniosłyby ponad 100% zwrotu energii, zgodziłbym się, że się poprawiają. Ale z badań, które widzieliśmy, te buty nie wydają się tak robić, więc powiedziałbym, że to tylko kwestia wydajność ”- powiedział Reuterowi Bryce Dyer - technolog sportowy. Ale to oczywiście straszne pieprzenie, bo więcej niż 100% zwrotu może przynieść tylko perpetuum mobile, czyli maszyna, która po prostu nie istnieje. 
  • Podobna sytuacja miała miejsce w pływaniu. W 2008 r. Speedo dostarczyło kombinezon LZR, który pomógł pływakom zdobyć wiele rekordów świata, zanim został zbanowany.

Jestem ciekaw jak się rozwinie ten temat. Czy zostanie określona "norma ruchu biegowego", gdzie niedozwolone będą uślizgi i zbyt wysokie wybicia? Czy sprzęt (czyli buty) będzie atestowany i po każdym biegu buty zawodników z elity będą badane przez komisję techniczną?

Jeżeli Nike Vaporfly zostaną zakazane dla elity, to zwycięzca będzie tylko jeden: Nike. To będzie po prostu ostatecznie potwierdzenie dla wszystkich niedowiarków, że te buty naprawdę muszą dawać dodatkowe sekundy. A cena z 250$ natychmiast poszybuje do 500$ :)


fot. Wikipedia: Oscar Pistorius


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy