środa, 13 listopada 2019

Niedokończone historie

Mam w sobie kilka niedokończonych historii.


Jedna z nich majaczy mi w głowie obrazami rozbitej armii. Kilkunastu biegaczy siedzących na ławkach na dziedzińcu przed jakimś historycznym budynkiem. W tle chodzi koń. Ten koń jest wymyślony, bo teraz go nie ma, ale był na reklamówkach tego miejsca. Każdy z pokonanych reaguje w inny sposób. Jeden do oporu wyjada resztki zupy z garnka pozostawione przez tych, co zmieścili się w limicie, inny prowadzi wesoło-nerwowe gadki z wolontariuszami zbierającymi sprzęt. Duża część siedzi w ciszy i nawet nie bardzo jest jak zatopić się w smartfony, bo roaming na Słowacji jest jeszcze drogi. Kwiecień 2015-tego roku - Wyżne Rużbachy. Przystanek w mojej niedokończonej historii. Ja siedzę w milczeniu i przez 1,5 godziny czekam na busika, który zwiezie mnie pod granicę SK-PL. Pozostanie mi jeszcze 4-5 km marszu do bazy. Niestety jedyna droga pokrywa się ze ścieżką finiszujących w tym czasie bohaterów. Numery mamy zdjęte, mimo to słyszę jak konferansjer wita nas - grupę poległych na 64 km - jakbyśmy właśnie finiszowali. Po chwili orientuje się w pomyłce i proponuje aby dać nam medale... pocieszenia.

Nie pamiętam czy go przyjąłem, czy odmówiłem. Michał był już na mecie. Jakiś czas później przybiegli moi pozostali ówcześni towarzysze: Jarek i Dominik. Tak gorzkiego smaku piwa na mecie nie czułem nigdy przedtem i nigdy później. I tych opowieści w stylu: "a na 75-km to było taaaakie podejście, że ludzie się na kijkach zapierali i trzymali za korzenie!"...

* * *

Gdyby moja żona, czyli osoba, która zna mnie najlepiej miałaby opisać mnie jednym słowem domyślam się jakby brzmiało. Pamiętliwy. Nie potrafię zapominać. Potrafię latami czaić się, szkolić, szlifować broń i planować... zemstę. 

No i nadszedł w końcu ten czas, aby wyrównać rachunki. 

Nie planowałem zemsty akurat na 2020 rok, ale 8 dni temu siedziałem na basenie patrząc na naukę pływania moich dzieciaków. Przeglądając bezmyślnie pocztę na jednej z moich "technicznych" skrzynek pocztowych dotarło do mnie.... że za kilka minut rozpoczną się zapisy na Niepokornego Mnicha 2020. 

Zapisy trwały 43 trzy sekundy. Mi wystarczyły 3. 


Cześć!
Twoje zgłoszenie trafiło na listę główną biegu Niepokorny Mnich.
Możesz je zobaczyć tutaj: LISTA – NIEPOKORNY MNICH"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy