niedziela, 31 grudnia 2017

Parkrun Gdańsk-Południe #75 - ostatni raz w tym roku


Jakiś kilometr przed metą dzisiejszego parkruna Kreska zaczęła trochę marudzić, że uwierają ją buty. Jeszcze kilka miesięcy temu potraktowałbym to jako niezły wykręt, ale tej zimy póki co to ja jestem ten wolniejszy i od czasu do czasu muszę przyjąć na klatę słowa:

- Tato, ty biegniesz czy idziesz??

W każdym razie te uwierające buty zmotywowały mnie do sprawdzenia, już na mecie, że tak naprawdę Kreska od nie wiem jakiego czasu, ale biega z podkurczonymi palcami. Człowiek już zapomniał jak to jest zmieniać buty, nie wtedy kiedy się rozlecą, ale wtedy, kiedy po prostu się z nich wyrasta.

czwartek, 28 grudnia 2017

Kącik biegowego melomana: Sting - Nothing Like The Sun

Całkiem niedawno, dwa albo trzy lata temu, jedziemy Michała samochodem, rano na start jednego z pierwszych biegów Tricity Ultra - 80 dookoła Trójmiasta. Michał wrzucił do odtwarzacza CD koncert Stinga i zaczynamy odpływać w milczeniu. Za kilkanaście minut rozpoczniemy całodniowe zmagania z dystansem, czasem, pogodą, własnymi słabościami. Relaksujemy się, wpadamy w cudowne odrętwienie, Sting śpiewa Be Still My Beating Heart, albo cokolwiek podobnego, mamy głowy oparte o zagłówki, samochód stoi na czerwonym świetle... normalnie faza ZEN tu-i-teraz. NAGLE:

- A mógłbyś to Michał trochę ściszyć??!!! - z cudownego odrętwienia wyrywa nas pretensja Dominika.

To zdanie dosłownie wykręciło nam nasze delikatne, kulturalne wory niczym w Tygrys w Samowolce. Boleśnie wróciliśmy z kosmosu uniesień na to ciemne skrzyżowanie i zobaczyliśmy troglodyckie odbicie Dominika w szybie, z której właśnie wycieraczki zbierały poranną mżawkę.

Ta scena jest moim pierwszym skojarzeniem na słowo Sting... dziękuję Ci Dominiku.


środa, 27 grudnia 2017

Kącik biegowego melomana: Nick Cave and The Bad Seeds - Henry's Dream

Dni, które zmieniały moje życie było przynajmniej kilkaset. Mam na myśli chwile, kiedy lekko przestawiał się ster mojej wrażliwości popychany piosenką, filmem czy książką, którą przeczytałem. Jeden z tych dni nastąpił we wrześniu 1992 roku kiedy przez chwilę w tv zobaczyłem clip do "I had  a dream, Joe" - Nicka Cave'a. To było kilkadziesiąt sekund opatrzonych komentarzem w stylu "Nick Cave znany z formacji The Birthday Party powraca z siódmym solowym albumem o tytule Henry's Dream". Chwyciłem kawałem kartki i ołówkiem zapisałem wszystkie informacje jakie zapamiętałem.
 

W tym momencie po raz kolejny zastanawiam się jak można było żyć bez internetu. Nawet czuję pewien rodzaj dumy, że jestem, a pewnie jest nim także zdecydowana cześć z nas, pokoleniem, które równie sprawnie potrafiło poruszać się w świecie bez internetu jak i świecie dzisiejszym. Pokoleniem w dziejach ludzkości unikalnym.

No więc dzień później, albo po pierwszym kolejnego miesiąca, kiedy dostałem kieszonkowe i stać mnie było na czyste kasety, popędziłem do wypożyczalni płyt CD ze zmiętą karteczką z napisem Nick Cave - Henry's Dream.

wtorek, 26 grudnia 2017

Parkrun Gdańsk-Południe #74 - "Jest wtorek - jest parkrun!!"

Dziś jest 26 grudnia, drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, wtorek... właśnie wróciłem z parkruna. I ciężko powiedzieć co jest tutaj bardziej dziwne. To, że po raz pierwszy w grudniu poszedłem pobiegać, czy to, że biegliśmy oficjalny parkrun we wtorek.


W tym roku po raz pierwszy w Polsce obchodzimy dwie specjalne edycje tego biegu. Pierwszą dzisiaj, a druga czeka nas 1 stycznia - w poniedziałek. Biegi są prowadzone normalnie, z pełną obsługą, pomiarem czasu i wynikami, które liczą się do statystyk. Co więcej, ten Noworoczny, odbywa się w różnych miejscach o różnych godzinach, od 8:30 do 10:30. Dzięki temu będzie można w ten jeden dzień zaliczyć więcej niż jedną lokalizację. Na przykład u nas możliwa będzie taka konfiguracja:
  • 1 stycznia 2018 - Gdańsk-Południe - godzina 8:30
  • 1 stycznia 2018 - Gdańsk Park Reagana - godzina 10:30
Ale jak do tego doszło, że mi, po miesiącu zamykania się w sobie, zachciało się dziś biec? Odpowiem słowami piosenki: nie wiem. Wczoraj wieczorem kiedy zapytałem chłopaków koordynatorów czy jest potrzebna pomoc na dzisiaj dyskusja szybko zeszła na tematy ilości alko, które pochłaniają, zaraz potem były kolędy i memy, które przetłumaczyć można było tak: "Coooo??? JA NIE DAM RADY zorganizować parkruna?!?!"

czwartek, 21 grudnia 2017

Portret biegacza w dołku

Noszę się tym wpisem od kilku tygodni. Czuję, że jeżeli nie zrobię tego podsumowania, a raczej wiwisekcji na samym sobie, to każdy inny wpis, czy to o książce, płycie, parkrunie, czy o tym jak Dominik z Michałem wyciągnęli mnie w poprzedni poniedziałek wieczorem nad morze abym popatrzył jak Dominik się kąpie oraz jak Michał zmienia zdanie i stoi w kurteczce z przewieszonym przez ramię ręczniczkiem patrząc jak Dominik się kąpie :) ... każdy kolejny wpis byłby w połowie pusty, byłby tylko makijażem nieumiejętnie pokrywającym smutną twarz.