czwartek, 14 maja 2020

Chodzę z dwiema dziewczynami jednocześnie


Nie będę pisał tutaj o tym jakie funkcje ma Strava a jakich nie ma Endomondo i vice versa. Na pewno jest wiele takich, których jeszcze nie poznałem, a może nigdy nie poznam, albo poznam za 10 lat. Ważne aby się dogadywać i aby był dobry feeling.

Ostatnio nie dogaduję się z Endomondo. Czasami robi mi ciche dni, albo wręcz ciche tygodnie. Chowa przede mną to co robią moi znajomi. Chowa moją aktywność przed moimi znajomymi. Mówią, że ma trudne dni, ale... te trudne dni trwają już całkiem długo i stają się jeszcze gorsze.

Ale... przecież łączy nas tak wiele. Mam na Endomondo całą swoją historię, zdjęcia z podboju Helu, pierwszej Łemkowyny, Rzeźnika czy tysięcy porannych spacerów dookoła zbiornika. Słuchaliśmy razem tylu płyt...

Strava gdzieś tam była od dawna, jednak zawsze obok. Kręciła głównie z kolarzami. No fajna, fajna ta Strava. Od lat słyszałem, że bawi się z nimi robiąc im rywalizację na segmentach. Ale ostatnio coraz więcej osób wspominało mi, że zaczęła umawiać się na randki także z biegaczami. I co więcej... była r.e.w.e.l.a.c.y.j.n.a.

Czy my przypadkiem nie byliśmy już kiedyś na randce? Spojrzałem we wszystkie moja konta mailowe i okazało się, że byliśmy. Trzy razy kończyło się na jednym spotkaniu. Postanowiłem odnowić tę znajomość.

No i skończyło się tak, że chodzę z dwiema dziewczynami jednocześnie. 

Wie o tym tylko mój TomTom. Na szczęście jest lojalny i puszcza mi tylko oczko zrozumienia komunikując się w moim imieniu z dwiema dziewczynami jednocześnie. Ale czy ja zachowam taką samą lojalność jak TomTom? Z Endomodno byłem całe życie, ale... Strava jest taka fascynująca. Do niej pierwszej zaglądam kiedy kończę trening. Na jej powiadomienia wyczekuję z wypiekami na twarzy...

Jak długo uda mi się utrzymać tę podwójną miłość w tajemnicy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy