sobota, 9 lutego 2019

Algorytm newsfeeda Endomondo sam wybiera aktywności do wyświetlenia

- Ej, czemu ostatnio nie biegasz?
- No jak!? Przecież wczoraj biegałem!
- No ale nie wrzuciłeś na endo.
- Pewnie, że wrzuciłem! 
- No to musiałem nie zauważyć...


Ostatnio przeprowadziłem kilka podobnie brzmiących dialogów jak ten powyższy. Za którymś razem zorientowałem się, że to nie moja spostrzegawczość szwankowała, ale pewne aktywności moich znajomych nie pokazywały się na newsfeedzie endomondo. Zarówno w apce na telefonie jak i na komputerze.

Patrzysz na newsfeeda, rolujesz w dół i nie ma aktywności Twojego znajomego, który zarzekał się, że biega. Wchodzisz bezpośrednio w niego - no i okazuje się, że trening jest na miejscu.

Jeżeli ostatnio zastanawialiście się, dlaczego na niektóre treningi wpada znacznie mniej lajków, a na niektóre więcej to macie właśnie na to odpowiedź. Endomondo podobnie jak Facebook czy Instagram od jakiegoś czasu nie pokazuje wszystkich aktywności chronologicznie, tylko stosuje wyłącznie sobie znany algorytm, aby pokazać te pod jakimś względem ciekawsze.


Od kilku tygodni co jakiś czas staram się znaleźć oficjalną odpowiedź na to pytanie, lub przynajmniej wątek dochodzeniowy gdzieś na forach:
  • Przejrzałem wszystkie oficjalnie informacje na blogu endo oraz wczytałem się  w zmiany przy dystrybucjach nowych wersji apek - ani słowa.
  • Przerolowałem FB w dół na ile starczyło mi sił - ani słowa.
  • Wpisywałem w google wszelkie możliwe kombinacje słów, które mogłyby mnie naprowadzić na wątku w tym temacie, zawężałem wyniki do ostatnich kilku miesięcy i stronicowałem wyniki do samego końca - ani słowa o zmianie w newsfeedzie.
W końcu musiałem uznać, że większość z userów endomondo musiała potraktować tę zmianę albo jak pożądaną, lub jej po prostu nie odnotowało - bo nikt się nie burzy.


Dlaczego uważam tę zmianę za masakrycznie złą.

Do niedawna, kiedy miałem wszystkie aktywności wszystkich znajomych wystarczyło, że po prostu przerolowałem je w dół i wiedziałem kto kiedy i ile biegał.

Dziś nie mam tej pewności. Aby sprawdzić czy przypadkiem Kamil nie pobiegł więcej niż ja, muszę wejść w Kamila i sprawdzić jego aktywności. Potem to samo zrobić z Adamem, Antonim, Pawłem... itd.  Dopiero wtedy mogę spokojnie iść spać.

Endomondo w tym momencie staje się po prostu ponownie tym czym było na początku, kiedy jeszcze nie miałem tutaj żadnych znajomych - staje się osobistym dzienniczkiem treningowym. Ale jeżeli ma się właśnie nim stać, to przecież apka TomToma, którą posiadłem razem z zegarkiem jest do tego celu o wiele lepsza! I zapewne apki Suunto, Polara czy Garmina również.

Jestem na endomondo z dwóch powodów:
  1. Dlatego, że mam tutaj całą swoją historię od trzeciego biegu w 2012 roku (dwa pierwsze były z RunKeeperem)  
  2. Dlatego, że Wy tu jesteście. Niezależnie od tego  jaki macie zegarek lub telefon. I mogę Was podglądać, inspirować się, rywalizować, porównywać.

Zadałem kilka lat temu, kiedy Endomondo wycięło playlisty ze swoich opcji, pytanie: Quo Vadis Endomondo? Dziś zadaje je po raz kolejny. Dokąd idziesz Endomondo? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy