piątek, 7 grudnia 2018

Najbardziej paradoksalna zaleta zegarka biegowego


Nie wiem czy to jest temat na osobny wpis, ale chciałbym podzielić się swoim świeżutkim spostrzeżeniem na temat tego co dał mi zegarek biegowy (po niespełna dwóch tygodniach używania). A dał mi rzecz całkowicie paradoksalną.

Dzięki zegarkowi biegowemu wreszcie (!!!) mogę biegać i nie wiedzieć w jakim tempie biegnę!

Przez 6 lat mojego życia nasłuchiwałem kobiecego głosu z endomondo, która regularnie co kilometr mówiła wprost do ucha w jakim tempie biegnę i ile kilometrów już przebiegłem. Byłem jak pies na łańcuchu samooceny. Wydawało mi się, że biegnę jak chcę, ale równiutko co 1 km łańcuch się naciągał i szarpał za szyję, pani z endomondo informowała mnie o tempie, a ja gdziekolwiek bym nie był myślami wracałem do analizy ostatniego kilometra: oooo, chyba za wolno.... aaaa, szybciej niż wczoraj.... trzymać tempo trzymać...

A teraz elegancko, zegarek na nadgarstku, w drugiej ręce komóreczka, w słuchawkach leci płyta i naprawdę w takich biegach, tych z muzyką, nie interesuje mnie ani odległość ani tempo. Wczoraj po prostu wyszedłem na 54 minuty, bo tyle trwa płyta Feist - Pleasure. Mogłem pokonać 9,10 albo 11 kilometrów. To było bez znaczenia. Oczywiście zegarek wibrował mi co 1 km, ale nie zwracałem na niego uwagi. Ważne, że nikt nie przerywał mi słuchania muzyki. Moja trasa, która przez całe życie była podzielona na odcinki, teraz stała się jedną długą wstęgą. Wspaniałe!

Pozostałe pozytywy zegarka:
  • Nie muszę nieść w ręku komórki podczas szybkich treningów. 
  • Łatwiej się robi interwały i szybkie biegi gdzie jednak świadomość tempa jest ważna.
  • Liczy mi długości basenów (określam długość basenu a zegarek inkrementuje nawrotki). Dzięki temu mogę odpłynąć myślami zamiast się stresować, że jebnę się w liczeniu. 
  • Poznałem swoje tętno.

Przy okazji: 2 dni temu pierwszy z operatorów ogłosił, że wprowadza eSIM. Czekałem na to kilka lat. Teraz w końcu będzie można zadzwonić z zegarka podczas kiedy komórka pozostanie na półeczce w domu. Na szczęście kupiłem zegarek za grosze, bo gdybym się wpieprzył w jakiś drogi bez eSIMa, na kilka dni przed ogłoszeniem decyzji to bym był zły.

źródło: e-SIM wkrótce w Orange. Plany pomarańczowych potwierdziło Apple


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy