sobota, 4 marca 2017

Parkrun Gdańsk-Południe #31 - Parkrunowe Oskary 2017

Z końcem lutego w biegach parkrun nie będzie już rocznych rywalizacji. Z jednej strony dobrze, bo idea parkrun mówi o regularnym uczestnictwie, a nie o ściganiu. Regularność dalej będzie premiowana koszulkami. Za każde "milowe" osiągnięcie: 10 biegów dla juniorów i dalej 50, 100, 250, 500 dla wszystkich kategorii - będzie można zamówić darmową koszulkę ze sklepu wiggle (płacąc jedynie koszt przesyłki). Z drugiej strony szkoda, bo podglądanie swojej pozycji w ogólnej tabeli rocznych rezultatów, pozycji, która była efektem i regularności jak i tempa było czymś co zawsze z ciekawością robiłem po biegu. Ot, taka zabawa statystyką :)


W związku z tym, że ten rodzaj rywalizacji się właśnie zakończył - trzeba było rozdać dyplomy i nagrody za ostatni, niepełny rok naszego biegania po zbiornikach Świętokrzyska II i Świętokrzyska I.

I tak:

Na początek niespodzianka, w kategorii podziękowań za pomoc w organizacji parkuna nagrodę-dyplom dostaje.... La La Land!!

 
Ryan Gosling i Emma Stone już zdążyli się przebić przez zgromadzoną publiczność i dziękować Tobiaszowi, kiedy Paweł Marcinko zaczął nerwowo szarpać Tobiasza za rękaw aby dokładnie przeczytał co było na dyplomie... Tobiasz czyta jeszcze raz i okazuje się.... że TO JA! TO JA zdobyłem ten dyplom!!




Razem ze mną na parkrunowej ściance stanęli: Maciej i Krzysztof Posyniak, Leszek Cudnowski oraz Agnieszka, Pola i Robert Stencel


Następna kategoria to nasi Juniorzy:

W kategorii Junior-Kobieta podium wyglądało następująco:
  1. Krescencja Kaszkur
  2. Pola Stencel
  3. Gosia Garniewska 
W kategorii Junior-Mężczyzna
  1. Karol Żmudziński
  2. Adam Paprocki
  3. Oskar Kaczmarski 
Gratulacje!!


Następna kategoria, to Seniorzy:

Wśród Seniorów-Kobiet podium wyglądało tak:
  1. Dorota Grzegorczyk
  2. Agnieszka Stencel
  3. Magda Grzywacz
A wśród Seniorów-Mężczyzn tak:
  1. Krzysztof Klawikowski
  2. Roman Waldowski
  3. Łukasz Pomagruk
GRATULACJE dla wszystkich!!

Ostatnie parkrunowe drzewka przeszły do historii...


* * *
Pogoda na bieganie była dzisiaj świetna. Temperatura około 7 stopni, nie wiało za bardzo, nie było ani resztek lodu ani większego błota na trasie. Po ostatnich dość wolnych biegach kiedy trafialiśmy na metę raczej w okolicach 35 minut dziś z Kreską trochę przyspieszyliśmy. Tempo w okolicach 6:20 min/km było całkiem przyzwoite i nie było w nim miejsca na marszobiegi. Udało się nawet na trasie wyprzedzić parę osób... ale i tak najlepszy był finisz :) Kiedy na ostatniej prostej zacząłem motywować Kreskę do szybszego biegu... kilka słów motywacji dorzucił także przebiegający akurat w tym samym miejscu i biegnący w tym samym kierunku sam ... czterokrotny mistrz świata, złoty medalista olimpijski z Pekinu, wioślarz, minister sportu i turystyki... Adam Korol.

Kiedy Adam Korol zdobywał swój złoty medal olimpijski Kreska miała ledwie rok, więc raczej tego nie pamięta ;) ale kilka słów motywacji sprawiło, że finisz był szybki i mistrz świata został z tyłu :D


Czy trzeba coś więcej aby zostać bohaterem dnia niż pokonanie samego mistrza na finiszu, odbiór medalu za rok 2017 od parkruna i bycie córką autora tego bloga? :D

Gratuluję Ci Kreska z głębi serca, że niezależnie od pogody jaką mieliśmy za oknem, dzielnie wstawałaś w sobotę o 8:00 rano i najwytrwalej ze wszystkich chodziłaś ze mną na poranne 5 km.


Na mecie czekała na nas reszta rodziny, których debiuty w tym sobotnim biegu zbliżają się milowymi krokami. Na razie objadali się pysznymi rogalikami, które ktoś przyniósł na metę :)


* * *

Na koniec jeszcze jedna rzecz. Tobiasz i Leszek przebiegli dziś swój 100-tny bieg parkrun! Mówiłem Wam Panowie tyle razy, żebyście nie robili tego dzisiaj, bo szans na zostanie bohaterem dnia i tak nie będzie :) Pozostają Wam jedynie moje gratulacje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy