wtorek, 19 lipca 2016

Biegałem Parkrun-Południe zanim zaczął być modny


Gdyby parkrun Gdańsk-Południe odbywał się wieczorem, byłoby bardzo romantycznie :) Biegalibyśmy w parach za rękę jak na Rzeźniku... Niestety będzie odbywał się rano, dokładnie o 9:00 w KAŻDĄ sobotę począwszy od 30 lipca 2016 aż do końca świata.

I to jest dla mnie biegowa wiadomość roku! Przecieki docierały od kwartału, ale od jakiegoś czasu wiemy, że jest to wiadomość oficjalna i skaczę z radości kiedy tylko sobie to uświadomię.

Parkrun to idea, która jest ze mną od niemal samego początku mojego biegania. Cykliczny cosobotni bieg określający rozkład mojego weekendu. Wiem, że ostatnio trochę opuściłem się w regularności, ale koszulka za ukończenie 50-tego biegu jest już dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Do tej pory na najbliższy parkrun miałem jakieś 15 km. Za daleko aby biec i wracać. I często zbyt niebezpiecznie aby w sobotni poranek jechać samochodem. I nikt nie zaprzeczy, kiedy powiem, że wielokrotnie z chłopakami z TCU albo z Kamilem marzyłem o tym, aby powstał ten bieg gdzieś bliżej nas, aby można było dostać się tam biegiem w ramach rozgrzewki. Najbliższy naszego osiedla park to Park Oruński, mamy tam 4 km biegiem, ale NAWET NIE MARZYŁEM, że lokalizacja biegu będzie AŻ TAK BLISKA!!...

... aż tak bliska mojemu sercu... Przez 7 lat swojego życia na zbiornik retencyjny Świętokrzyska II patrzyłem ze swojego okna. O 3 lat mieszkam.... 500 metrów dalej... i 500 bliżej zbiornika Świętokrzyska I. To właśnie TUTAJ postawiłem swoje pierwsze biegowe kroki w 2012 roku kiedy postanowiłem rozstać się z nadwagą. To tutaj biegałem w ciężkich, brązowych dresach z napisem PUMA na dupie i cały przemakałem śniegiem słuchając Genesis i Twelfth Night. I kiedy wracałem do domu po trzech okrążeniach zbiornika w tempie 8 min/km dosłownie WYŁEM z zachwytu, że BIEGAM, że COŚ ROBIĘ ZE SOBĄ!!


Na zbiornikach Świętokrzyska I i Świętokrzyska II zostawiłem hektolitry potu, sumując spędziłem tutaj miesiące czasu biegając w każdej pogodzie, w słońcu, deszczu, śniegu i lodzie (przed tym przestrzegam przyszłych parkrunowiczów w mroźne ale słoneczne dni). Biegałem sam albo z całym wachlarzem przyjaciół. To tutaj przyjeżdżał Michał na piąteczki dookoła stawu, to tutaj po ciemku przypadkiem poznawałem Dominika po harmonii jego kroku w ciemnościach, albo realizowałem "sąsiedzkie bieganie w średnim tempie" z Kamilem. Na tych zbiornikach uczyłem moje dzieci jeździć na rowerze i tutaj biegam z wózkiem. A w przesmyku między zbiornikami wypiłem niejedno nielegalne piwo.

Jednym zdaniem... biegałem Parkrun-Południe zanim zaczął być modny. A modny będzie już za chwilę...

Za 12 dni wystartuje tutaj pierwszy w historii bieg z cyklu Parkrun-Południe. Cierpię strasznie, bo w tym czasie będę 140 km stąd. Podobnie cierpiałem jadąc na Sudecką 100-kę w dzień kiedy w Sopocie grał Jethro Tull a ja miałem bilety w dłoni...

Ale pobiegłem dziś prapremierę naszego, dzielnicowego i własnego prywatnego parkruna.

Start ustawiłem mniej więcej na wysokości ławeczki po przeciwnej (patrząc od strony parkingu przy ul. Bergiela) stronie. I chyba trafiłem w 10-tkę bo po okrążeniu 1,5 raza dużego zbiornika (odwrotnie do ruchu wskazówek zegara) następnie pobiegnięciu przesmykiem między zbiornikami, obiegnięciu małego zbiornika i powrocie w okolice parkingu i szlabanu przy Bergiela - GPS pokazał dokładnie 5 km.

start, na oko - przy ławeczce z widokiem na bloki żurawiego wzgórza
Pierwsze 1,5 okrążenia oraz łącznik między zbiornikami biegniemy po kostce. Następnie po wybiegnięciu z łącznika skręcamy w prawo.


Tutaj mamy jedyny na trasie lekki podbieg. Trzeci kilometr biegu pewnie zawsze będzie najwolniejszy. Potem pozostaje nam 1 okrążenie mniejszego zbiornika po ubitej, naturalnej ścieżce (po ulewach będzie skakanie między kałużami).


Następnie powrót do mety na większym zbiorniku, po płaskim, a nawet lekko z górki. Idealne warunki na długi, 1,5 kilometrowy finisz.

Trasa na endomondo jest tutaj: https://www.endomondo.com/routes/768280734


Pliki z trasą do pobrania: [GPX] [TCX]

Nie widzimy się na premierze trasy... :( i nie widzimy się na parkrunie #2 bo będę na Chudym Wawrzyńcu. Ale na każdej kolejnej edycji nie będzie takiej siły, takiego niepoprawnego ciała astralnego ani takiej ilości alkoholu, przez które nie byłbym w stanie sturlać się na start parkruna Gdańsk-Południe. Mam z górki :)

3 komentarze:

  1. Świetna trasa! Dwa jeziorka do okrążenia, w Polsce chyba nie ma jeszcze tak ciekawej traski parkrun ;-) Trzeba będzie przy okazji wpaść do Was|!

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jak fajnie! Wpadnę, jak kiedyś tam będę :)
    Powodzenia na Chudym!
    ps. a ja biegałem parkrun zanim stał się modny ;)
    w ogóle :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za fajny opis, trasa przetestowana, inauguracja Parkrun Gdańsk przeszła do historii - było mega :))))

    OdpowiedzUsuń

Podobne wpisy