poniedziałek, 30 maja 2016

Korona Polskich Jezior - miejsca 11-20


W ostatni piątek obiegłem jezioro Drawsko. To 12-ste największe jezioro w Polsce. Oczywiście największe pod względem powierzchni, bo jeżeli chodzi o linię brzegową, to często jeziora spoza pierwszej dwudziestki pod względem wielkości (większość jezior rynnowych) mają bardzo długą linię brzegową i aby je obiec trzeba się więcej napocić niż np. okrąglutkie Gardno, które powierzchniowo jest w TOP10.

Jest jeszcze kwestia samej linii brzegowej:
  • Można starać się znaleźć najkrótszą możliwą drogę.
  • Można biec dokładnie linią brzegu, ale bardzo często takie wycieczki kończą się wpadnięciem w bagna, przebijaniem przez jakieś szuwary lub dziki las. 
  • Trzecia opcja to szukanie szlaków rekomendowanych przez lokalne organizacje turystyczne lub po prostu szukanie opisów takich wypraw na blogach (głównie rowerowych). 
Ja najczęściej wybieram opcję ostatnią. Czasem nadrabiam kilka km i odbijam od jeziora, ale po to aby wejść na wieżę widokową albo przebiec przez skansen, czy po prostu uciec od asfaltu. Dla większości moich wypraw można pewnie znaleźć krótsze rozwiązania, ale czy na pewno byłby one lepsze?

 * * *

Dwa tygodnie temu zrobiłem listę i mapę 10-ciu największych jezior w Polsce. Poniżej uaktualniona mapa o miejsca 11-20. Klikając ikonę w lewym górnym rogu można rozwinąć legendę i włączyć/wyłączyć warstwę z jeziorami 1-10 lub 11-20. Niebieskie piny oznaczają, że jeszcze tego jeziora nie obiegłem, zaś żółte są już "zaliczone" i jest przy nich link do relacji.



    1. Gopło - 60 km obwodu. Jestem z pokolenia, kiedy będąc dzieckiem naprawdę przeżywałem legendę o królu Popielu i jego żonie Gerdzie, których zjadły myszy. Fajnie będzie obiec to jezioro i zobaczyć zamek w Kruszwicy. Nigdy tam nie byłem. Może być ciekawa wycieczka.
    2. Drawsko - 46 km obwodu. Tutaj opisuję jak obiegłem to jezioro.
    3. Roś - 38 km obwodu. Wycieczka na Mazury będzie albo bardzo długa albo będę musiał tam częściej jeździć.
    4. Wielimie - 31 km obwodu. To jezioro jest do zrobienia w ramach jakiegoś niedzielnego wybiegania przy okazji wizyty w Chojnicach (stamtąd mam już do Szczecinka kilkadziesiąt km drogi). Samo jezioro podobno kiedyś było większe, ale zalewało Szczecinek i holenderscy specjaliści obniżyli poziom tego jeziora.
    5. Tałty - 43 km.... i kolejna wycieczka na Mazury :)
    6. Nidzkie - 54 km... i jeszcze jedna wycieczka na Mazury
    7. Bukowo - 26 km - trzeba by zrobić to jezioro w ramach jakiegoś wypadu nad morze. Warto przemyśleć czy nie połączyć razem z Jamnem? Wyszło by fajne ~60 km ultra.
    8. Rajgrodzkie - 43 km. Obiegnięcie tego jeziora trzeba połączyć z jakimś wypadem nad Biebrzę.
    9. Lubie - 40 km. Jak już kiedyś pisałem lubię jeziora o fajnych nazwach. A i do Drawska się chętnie przejadę.
    10. Żarnowieckie  - 21 km. Obiegnięte i to na zawodach, których niestety już nie ma kalendarzu. Moja relacja tutaj.
  • Miejsca 21-30 [W PRZYGOTOWANIU]

Jeżeli chodzi o trzecią dziesiątkę, to w niej zdecydowanie więcej jezior mam już obiegniętych.

cdn.

3 komentarze:

  1. Pokonanych marszobiegiem.:)Zgadzam się z Anonimowym że tempem to Ty nie zabijasz - ale przecież Ty nie trenujesz tylko zwiedzasz i dobrze się bawisz czego Anonimowy chyba nie zauważył. Rób swoje i pisz dalej. Pozdrawiamy z Kwidzyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech... Bieg Papiernika... łezka mi się w oku zakręciła :D

      Usuń
  2. A ja pozwolę się nie zgodzić. Uważam że 6:44 na takiej trasie i dystansie jest wynikiem bardzo dobrym. Tomek biegł sam. Bez znajomości trasy i punktów żywieniowych. Dla mnie czas i tempo bardzo dobre. Pozdrawiam z Pruszcza Gdańskiego.

    OdpowiedzUsuń

Podobne wpisy