piątek, 1 kwietnia 2016

Tricity Ultra - zapowiedź V edycji


Towarzyski bieg dookoła Trójmiasta na dystansie 80 km. Pomysłodawcami tej niezwykłej inicjatywy biegowej jest czwórka przyjaciół  – Tomek Kaszkur, Dominik Dagiel, Michał Joszczak i Jarek Stasieło, których połączyło jedno – bieganie.

Co istotne, powyższa czwórka nie biega dla medali, rekordów itd. Oni biegają dla samej pasji biegania. To ich nakręca, gdyż TriCity Ultra jest połączeniem codziennych biegowych ścieżek każdego aktywnego mieszkańca Trójmiasta i jak każda idea, zrodziła się z małych, codziennych elementów. Ktoś pobiegł wzdłuż plaży między Orłowem, a Brzeźnem, ktoś na co dzień szoruje po lasach poligonu, ktoś zbiega do Neptuna i tak z tych drobnych punktów wpadli na pomysł, żeby te wszystkie ścieżki połączyć w jedną. Tym sposobem narodził się TriCity Ultra, którego piąta edycja już 2 kwietnia.


Tymi słowami opisał nas Maciek Gach w biegowym podsumowaniu roku na portalu Radia Gdańsk 

W przededniu V edycji 80-kilometrowego biegu Tricity Ultra czuję się trochę jakbym urządzał domówkę dla 40 znajomych. Tyle, że zamiast kraty piwa i ciężkich zakąsek przygotowuję coś bardziej lekkostrawnego, choć nie koniecznie mniej energetycznego. Może wpaść każdy, kto lubi biegać. Nie musi to być od razu 80 kilometrów, bo można przebiec dowolny dystans, choć bez tradycyjnego zdjęcia na półmetku, czyli przy okręcie Błyskawica to trochę jakby wyjść z imprezy przed północą :) A my, jak każdy dobry gospodarz będziemy zachęcać i namawiać w pijackim endorfinowym stylu: "No weź zostań, dasz radę, jeszcze kilka kilometrów, będzie fajnie". Oczywiście będą też tacy, którzy będą trzymać tempo, które będzie mogło zwalić z nóg niejednego ultrasa. Na szczęście to gospodarz nalewa. Tym razem nalewać będzie Michał, który poprowadzi czoło grupy. Dominik, który prowadził jesienią będzie zamykał grupę i pilnował aby nikt nie poszedł do domu bez do widzenia. Jarek i ja będziemy ... konsjerżami. Naszym zadaniem będzie sprostać wszystkim życzeniom naszych gości. Będziemy w każdym miejscu na trasie gdzie tylko będzie mógł dojechać samochód.


Jednak najważniejszym elementem każdej imprezy są jej goście. To oni tworzą klimat i historię. Jesteśmy mieszanką osób, które biegną z nami po raz kolejny i nowych twarzy, który zaufały nam na tyle aby spędzić wspólnie całą sobotę. Nie musimy sobie absolutnie nic udowadniać, prężyć muskułów i pozować na kogoś kim nie jesteśmy. Możemy czuć się swobodnie, cieszyć się swoją siłą i wspomagać w słabościach.

Oczywiście wiele innych biegów ultra opiera się na tych samych wartościach, jednak coraz bardziej przypominają one ... wiejskie wesele. Tak jak na weselu są pewne absolutnie obowiązkowe elementy takie jak: kawalerski tydzień przed, limuzyna z wypożyczalni, wystrojona sala bankietowa, DJ albo zespół disco polo, pierwszy taniec, suto zastawione stoły, oczepiny, no i flaszka do domu dla każdego wychodzącego z wesela... a w zamian - koperta dla pary młodej.  Tak samo na organizowanych biegach mamy: pasta party, expo ze stoiskami z żelami od sponsorów, pakiety, kilometry taśmy na znakowanie trasy, konferansjer na mecie, bufety na trasie, losowanie nagród i medal na mecie... a w zamian - wpisowe.

Wesele nie jest złe, sam lubię sobie poskakać do utraty tchu. Ale czy wesele to jedyna szansa aby potańczyć ze znajomymi? Przecież można zorganizować prywatkę, na której zabawimy się tak samo, albo i lepiej. Tricity Ultra to właśnie taka formuła. Bieg koleżeński. Ani lepszy ani gorszy. Trochę inny, stąd wyróżnienie jako oryginalność roku. Mam nadzieję, że na V edycji będzie po prostu fajnie... Nie ma co być skromnym - patrząc na listę zapisanych - BĘDZIE fajnie!

Widzimy się w w sobotę. 6:30 w okolicach Złotej Bramy, gdzie będzie można zostawić rzeczy. 7:00 startujemy spod Neptuna. Zapisy www.tricityultra.pl

I jeszcze kropla fejmu: w piątek będziemy się pojawiać w Radiu Eska i Wawa (na Esce po 22:00 ma być 15 minutowa wersja wywiadu)

3 komentarze:

  1. Ech, a ja ubolewam, że zawsze coś mi wypada...a taka fajna impreza pod nosem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Agata, sama głosowałaś w grudniowej ankiecie za taką datą ;)

      Usuń
    2. Wiem, dlatego tym bardziej powinno mi być wstyd ;)

      Usuń

Podobne wpisy