niedziela, 31 sierpnia 2014

Koniec wakacji i początek przygtowań do biegu sezonu



Bieg sezonu czyli Łemkowyna Ultra Trail 70 km zbliża się siedmiomilowymi krokami. To już niecałe dwa miesiące. Mam nadzieję, że organizatorzy nie zobaczą powyższego filmiku, bo sprawdzą mnie na starcie z taką samą dokładnością jak 20 lat temu policja kiedy odwoziłem fiatem 126p moich wesołych kompanów z liceum z 18-stki z Pruszcza Gdańskiego do Gdańska. Na filmiku wyglądam trochę jak pijany, ale to nie jest prawda. To tylko i wyłącznie endorfiny spowodowane 15 kilometrami biegu z Michałem po TPK w deszczu i po błocie testując nową katankę za 29.99 PLN z Decathlonu. Do jej kupna zmusił mnie regulamin Łemkowyny. Musi być katanka z kapturem na wyposażeniu, a miałem tylko taką bez kaptura. Dodam jeszcze, że nie jestem takim garbuskiem jak na filmie, ale pod katanką mam pełny plecak

Plany na Łemkowyne dopięte prawie na ostatni guzik. Sprzęt jest. Transport jest. Noclegi w Chyrowej zabukowane. Tricity Ultra opłaciło bieg w komplecie: Dominik, Jarek, Michał i ja. Pozostaje tylko trenować i .... nie upić się dzień przed biegiem.  

 
Parkrun #135 fot. Alicja Kołecka
Wczoraj udało mi się jeszcze zaliczyć dopiero drugi wakacyjny parkrun w tym roku. Udało się cudem. Bo w piątek wieczór wyprosiłem siostrę Kamila aby nas na niego zawiozła. Ani Kamil ani ja nie bylibyśmy w stanie w żaden inny sposób na niego dotrzeć. Naszą rozgrzewką było więc siedzenie w milczeniu na ławeczkach i kontemplowanie piasku pod nogami. W tym miejscu chciałbym dodać, że tylko i wyłącznie dzięki naszej (Kamila i mojej) determinacji aby jednak pojawić na Parkrunie udało się pobić rekord frekwencji! ;) 202 osoby to doładnie o 2 więcej niż poprzedni rekord! Próba wybiegania litra na pół chyba udała się lepiej Kamilowi, bo ja nawet przez chwilę myślałem aby zrobić powtórkę próby na Kolbudzkiej 10.

W tym miejscu parę zdań o cenach wpisowych w dniu biegu na lokalne imprezy:

Być może nie mam całego spektrum postrzegania i z punktu widzenia biznesowego to tak właśnie musi wyglądać i poniesione koszty są kompensowane przez zyskane profity ale:
  • Na bieg typu Kolbudzka 10 czy Dycha w Tczewie można się zapisać z wyprzedzeniem za ~20-25 PLN i jest to świetna cena.
  • Niestety na takie biegi nie szykuję się specjalnie i raczej decyduję się w ostatnim momencie na zasadzie planu na weekend organizowanego w sobotę rano. Nigdy nie wiem z wyprzedzeniem czy nie wyjadę z rodziną np. nad jezioro albo gdziekolwiek. Chcę mieć szansę podjęcia decyzji o biegu ad hoc.
  • Za taką szansę muszę zapłacić ~50 PLN
  • Uważam to za przesadzony koszt i odpuszczm sobie te biegi, mimo, że 25 PLN chętnie bym dał i pobiegł.
  • Rozumiem pobicie ceny o np. 5 PLN, aby zmotywwać jakoś do szybszego płacenia, choć często tanie zapisy obowiązują do 4-5 dni przed biegiem i potrzeba wcześniejszej kumulacji kasy do mnie nie przemawia, zaś dwukrotna przebitka w dniu biegu skutecznie zniechęca mnie wzięcia udziału w takich zawodach. 
Za tydzień wezmę udział w Biegu Ułana w Krojantach. Oczywiście zanim podjąłem decyzję o tym biegu tanich (15 PLN) zapisów już nie ma, ale 20 PLN w biurze zawodów w dniu biegu jest dla mnie ok.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne wpisy